Franciszek Pieczka w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że choć ma już 93 lata, to nadal czeka na drugą dawkę szczepionki przeciw Covid-19. Słynny aktor musi jednak poczekać jeszcze kilka dni, bo nowy termin wyznaczono mu dopiero na poniedziałek 8 marca.
Słynny aktor znany z takich niezapomnianych ról, jak Gustlika w „Czterech pancernych i pies”, czy Stacha Japycza w „Ranczu” w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że przełożono mu szczepienie. „Przełożyli mi szczepienie dopiero na 8 marca. Koledzy już się poszczepili, a ja jeszcze czekam. Nie wiem od czego to zależy” – wyznaje smutno Franciszek Pieczka.
Pieczka narzeka na zdrowie
Aktor przyznał, że zależy mu na szczepieniu, bo obawia się o stan swojego zdrowia. A to – jak sam przyznaje – nie jest już tak dobre, jak w latach jego świetności. „Ze zdrowiem jestem nie za bardzo. Jestem już w takim wieku, że wszystko po kolei mi dolega… Serce czasem zakuje i kondycja już nie taka jak kiedyś” – mówi Pieczka.
Czytaj także: Gastronomia częściowo otwarta już po świętach? „Jest wstępna zgoda”
„Ogólnie jestem słaby, ale nie chciałbym zadręczać innych opowieściami o moim zdrowiu. Staram się badać i dbać o siebie, bo na tamten świat jeszcze się nie wybieram” – zapewnił Franciszek Pieczka w rozmowie z „SE”.
Nowe zakażenia
W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 15 250 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. To drugi dzień z rzędu, gdy liczba zakażeń przekroczyła barierę 15 tysięcy. Resort zdrowia poinformował również o śmierci 289 zakażonych osób. „Z powodu COVID-19 zmarło 58 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 231 osób” – czytamy.
Łącznie od początku pandemii w naszym kraju wykryto 1 750 659 przypadków zakażenia koronawirusem. 44 649 osób nie żyje a 1 448 619 uznano za wyzdrowiałe.
Źr. se.pl; wmeritum.pl