Informacja w sprawie decyzji ks. Tymoteusza Szydło o odejściu ze stanu kapłańskiego to dla wielu osób ogromne zaskoczenie. Internauci przypominają ostatnio jego pierwsze kazanie wygłoszone na Jasnej Górze. Pytają czy słowa, które wtedy wypowiedział, nadal są aktualne.
Ks. Tymoteusz Szydło wydał w ostatnich dniach oświadczenie, które mocno poruszyło opinię publiczną. „Obecnie moja reputacja jako księdza jest zdruzgotana przez plotki i domysły. Z bólem stwierdzam też, że nie udało mi się pokonać kryzysu wiary i powołania. W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak złożyć w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę skierowaną do Ojca Świętego o przeniesienie mnie do stanu świeckiego, by uregulować moją pozycję kanoniczną i nie pozostawać w konflikcie sumienia” – napisał.
W odpowiedzi internauci błyskawicznie przypomnieli jego pierwsze kazanie, które ks. Szydło wygłosił na Jasnej Górze. Wówczas mszę św. koncelebrował m.in. z o. Tadeuszem Rydzykiem, dyrektorem Radia Maryja. Jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości w rozmowie z mediami powiedział, że „zawsze chciał być księdzem”. „Wizyta na Jasnej Górze jest dla mnie ważna, ponieważ sam pochodzę z parafii Matki Boskiej Częstochowskiej. Jest to duchowe serce narodu, miejsce, skąd nasz katolicyzm, nasza wiara bierze swoją siłę. Sam potrzebuję tego wzmocnienia, dlatego też tu jestem” – powiedział.
Czytaj także: Ks. Tymoteusz Szydło odchodzi ze stanu duchownego. Wyjaśnił powody decyzji
Podczas kazania ks. Szydło podkreślał natomiast wagę zgody na działanie Boga w życiu. „Maryjności nie liczy się liczbą odmówionych różańców, odbytych pielgrzymek czy posiadanych obrazów i figur. Ten, kto idzie w swoim życiu po śladach Maryi, jest tym, który pozwala, by w jego szarej codzienności narodził się Chrystus. Kimś, kto zgadza się na pokorne czekanie na realizację Jego woli, w końcu tym, który nie traci wiary pod Jego krzyżem” – mówił.
Nic więc dziwnego, że w obliczu ostatnich wydarzeń wielu internautów zadaje pytania czy słowa, które ks. Szydło wypowiedział podczas pierwszego kazania są wciąż aktualne.
Czytaj także: Edmund Janniger odpowiada na tekst Onetu. Zapowiada kroki prawne
Źr.: Fakt