Prawo i Sprawiedliwość oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej mogą zbojkotować ogólnopolskie referendum, które odbędzie się 6 września.
Informację o możliwym bojkocie podała Telewizja Superstacja. Partia, której lideruje Jarosław Kaczyński miałaby zdecydować się na taki krok w związku z odrzuceniem propozycji Beaty Szydło. Kandydatka PiS na premiera chciała, aby do trzech zaakceptowanych już pytań dodano trzy kolejne: dotyczące posyłania sześciolatków do szkół, wieku emerytalnego oraz prywatyzacji lasów państwowych. Komentarza w tej sprawie udzielił poseł Bartosz Kownacki. Polityk przyznał, że ma poważne wątpliwości czy wziąć udział w referendum.
Zawsze uczestniczyłem w referendach i w wyborach, tym razem się po prostu zastanawiam, czy takie dewastowanie państwa zasługuje na akceptację.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
– powiedział w rozmowie z Superstacją.
Co ciekawe, oprócz PiS zbojkotować referendum zamierza również SLD. Dariusz Joński, poseł tego ugrupowania, również w rozmowie z Superstacją, podkreślił, że „referendum za 100 milionów złotych jest istotne dla polityków, a nie dla ludzi”. Podobnego zdania był inny przedstawiciel tej partii – Tomasz Kalita.
Uważam, że nie biorąc udziału również głosuję.
– powiedział.
Referendum będzie wiążące jedynie w sytuacji, w której weźmie w nim udział ponad 50 proc. obywateli uprawnionych do głosowania. W przypadku bojkotu tego plebiscytu przez PiS i SLD jego wynik staje pod dużym znakiem zapytania.
źródło: superstacja.tv
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik