Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów 3:2 w trzecim spotkaniu walki o najniższy stopień podium. Oznacza to, że rywalizacja jeszcze nie dobiegła końca.
Gramy dalej!
Od samego początku Bełchatowianie zamierzali ustawić grę pod siebie, a dwa dobre bloki na Krzysztofie Gierczyńskim sprawiły, że osiągnęli oni szybko przewagę (4:1). Goście szybko jednak opanowali swoją grę, doprowadzając do wyrównania (8:8). Od tego momentu obie ekipy rywalizowały punkt za punkt, lecz to jastrzębianie dyktowali tempo gry (13:14). Gospodarze nie dawali za wygraną, aż w końcu wrócili oni na prowadzenie (20:18), „Pomarańczowi” jeszcze zamierzali walczyć (20:21), lecz w ostatecznym rozrachunku musieli oni uznać wyższość rywala w tym secie (25:23).
Czytaj także: PlusLiga: Świetny bój w Bydgoszczy dla gości!
W drugiej odsłonie gra jeszcze bardziej się zazębiła (4:4). Ponownie wydawało się, że „Pszczółki” zaczynają kontrolować wydarzenia na boisku (10:8), lecz wszystko uległ zmianie, gdy w pole zagrywki wszedł Michał Łasko, który rozbił rywali (11:15). Od tego momentu podopieczni Roberto Piazzy przejęli inicjatywę, z dużym spokojem utrzymując zaliczkę (15:20). Gra Skry kompletnie się załamała, przez co na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:25.
Po przerwie rozdrażnieni siatkarze z Bełchatowa zamierzali błyskawicznie odskoczyć oponentom (7:3). Jastrzębianie nic sobie z tego jednak nie robili, cały czas nakręcając swoją grę na coraz większe obroty (10:9). Tym razem jednak gracze prowadzeni przez Miguela Falasce zaczęli popełniać mniej błędów własnych, dzięki czemu mogli na nowo budować zaliczkę (15:12). Jastrzębianie zaczęli grać źle, dlatego nie mogło być mowy o tym, by odrobili oni straty (19:13). Z tego faktu korzystała Skra, ponownie wychodząc na prowadzenie w meczu (25:19).
Obie ekipy nie odpuszczały, cały czas walcząc o korzystny rezultat (6:6). „Pomarańczowi” wykorzystali jednak moment, by niespodziewanie zaatakować, co skutkowało osiągnięciem przewagi (10:13). Byli mistrzowie Polski gdzieś zgubili swoją dobrą dyspozycje, przez co ich strata rosła (14:19). Siatkarze z Jastrzębia-Zdroju postawili kropkę nad „i”, doprowadzając do tie-breaka (18:25).
Decydująca partia rozpoczęła się lepiej dla przyjezdnych, którzy czuli swoją przewagę (1:3). Wydawało się, że bełchatowianie będą w stanie ruszyć do ataku (4:3), lecz wciąż to Jastrzębski prowadził grę (5:7). Po zmianie stron na boisku gromadziły się emocje nie tylko sportowe, lecz nie wpływały one na poziom siatkówki (10:11). Ostatnie słowo należało do gości, którzy przedłużyli swoje szanse na zajęcie trzeciego miejsca (10:15).
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:23, 17:25, 25:19, 18:25, 10:15)
MVP: Michał Łasko
Stan rywalizacji: 2-1 dla Skry