W sobotę rozegrano cztery spotkania 16. kolejki PlusLigi. Jest to jeden z ewenementów „ligi mistrzów świata”, gdyż wszystkie pojedynki zakończyły się wynikiem 3:0. Hitem miało być stararcie Cuprumu Lubin z ZAKSĄ Kędzierzyn-Kźle, lecz gospodarze zmiażdzyli rywali.
Znów to zestawienie spotkań…
Lubinianie chcieli powtórzyć swój sukces z piwrwszej rundy, gdy pokonali ZAKSĘ, od razu przystępując do ataku (4:3). Goście nie spodziewali się takiego natarcia ze strony rywali, przez co od samego początku musieli gonić wynik (12:9). Cuprum cały czas się nakręcał, co pozwalało im na utrzymanie prowadzenia (20:17). Kędzierzynianie nie potrafili odpowiedzieć równie dobrą siatkówką, przez co przegrali pierwszego seta (25:19).
Czytaj także: PlusLiga: Hit kolejki dla Trefla!
Gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa, dlatego już od pierwszych piłek drugiej odsłony prowadzili oni grę (5:2). Tym razem podopieczni Sebastiana Świderskiego szybko zniwelowali straty (14:14). Beniaminek przed decydującą częścią partii uzyskali minimalną zalickę punktową (21:19), która pozwoliła im na powiększenie prowadzenia w spotkaniu (25:22).
Krótka przerwa znakomicie wpłynęła na graczy prowadzonych przez Gheorghe Cretu, gdyż demolowali oni rywala (5:1). ZAKSA nie potrafiła odpowiedzieć tym samym, przez co ich strata znacznie się powiększyła (13:6). Lubinianie niesieni dopingiem w kapitalnym stylu bawili się grą, wychodziło im dosłownie wszystko, dlatego wynik na tablicy wyglądał opłakanie dla przyjezdnych (20:9). Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:16.
Cuprum Lubin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:19, 25:22, 25:16)
Cuprum Lubin: Paszycki, Romać, Borovnjak, Łomacz, Kadziewicz, Trommel, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kooy, Ruciak, Van Dijk, Gladyr, Zagumny, Kaźmierczak, Zatorski (libero) oraz Abdel-Aziz, Witczak, Loh, Rejno
MVP: Szymon Romać
Pozostałe spotkania:
Cały czas swoje
Siatkarze Transferu Bydgoszcz zaliczają naprawdę dobry sezon, dzięki czemu byli oni zdecydowanymi faworytami w starciu z Effectorem. Goście na pewno chcieli pokusić się o niespodziankę, lecz zostali oni „wbici” w boisko przez świetnie zorganizowany zespół Vitala Heynena, który może jeszcze sporo namieszać w czołówce.
Transfer Bydgoszcz – Effector Kielce 3:0 (25:14, 25:19, 25:18)
Transfer Bydgoszcz: Duff, Jarosz, Cupkovic, Woicki, Gunia, Nally, Murek (libero) oraz Bonisławski (libero), Wolański, Marshall
Effector Kielce: Maćkowiak, Janusz, Staszewski, Takvam, Buchowski, Krzysiek, Sufa (libero) oraz Pająk, Jungiewicz, Penchew, Wacek
MVP: Konstantin Cupkovic
BBTS w końcu za trzy!
Gracze prowadzeni przez Piotra Gruszkę spisują się dużo poniżej oczekiwań, dlatego mecz z Indykpolem był dla nich bardzo ważny. Olsztynianie, mimo równie złej dyspozycji, nie stali na stracone pozycji, jednak gdy obie ekipy wyszły na parkiet, to starcie miało tylko jednego aktora, który zasłużył na zwycięstwo.
BBTS Bielsko-Biała – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:16, 28:26, 25:19)
BBTS Bielsko-Biała: Pilarz, Ferens, Sobala, Gonzalez, Kapelus, Polański, Dębiec (libero) oraz Neroj, Kwasowski
Indykpol AZS Olsztyn: Dobrowolski, Cabral, Hain, Szymański, Łuka, Zajder, Potera (libero) oraz Bednorz, Adamajtis, Zniszczoł, Zatko
MVP: Serhiy Kapelus
Krok po kroku, by wyjść z kryzysu
Beniaminek z Będzina miał bardzo niełatwe zadanie, gdyż do ich hali przyjechał mistrz Polski. Mimo chęci MKS-u, by po raz kolejny sprawić sensację, już pierwsze piłki pokazały, kto rządzi na boisku. Resovia z dużym zapasem zwyciężyła w spotkaniu, zapisując na swoje konto trzy punkty do tabeli.
MKS Banimex Będzin – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (18:25, 17:25, 22:25)
MKS Banimex Będzin: Hebda, Sarnecki, Gaca, Oczko, Hunek, Żuk, Milczarek (libero) oraz Kowalski, Warda
Asseco Resovia Rzeszów: Lotman, Nowakowski, Tichacek, Shoeps, Perłowski, Buszek, Żurek (libero) oraz Drzyzga, Ivović
MVP: Jochen Schoeps
Źródło: inf własna/sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Glowacki/wmeritum.pl