W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej PlusLigi, Cerrad Czani Radom musiał uznać wyższość Transferu Bydgoszcz 1:3. Mimo tego rezultatu nic nie zmieni się w ligowej tabeli, a gospodarze już wcześniej wiedzieli, że trafią na Asseco Resovię Rzeszów.
Mecz „o pietruszkę”
Choć wszystko było już jasne, to jednak obie ekipy chciały osiągnąć korzystny rezultat, lecz trzeba przyznać, że bydgoszczanie wyszli na boisko w mocno rezerwowym składzie (5:3). Z tego skrzętnie korzystali gospodarze, którzy zamierzali wygrać mecz dla kibiców (11:6). Waleczni przyjezdni nie potrafili wskoczyć na wyższy poziom, przez co ich gospodarze trzymali ich na dystans (19:15). Cerrad spokojnie doprowadził seta do końca, obejmując prowadzenie w spotkaniu (25:17).
Czytaj także: PlusLiga: Lotos wziąż niepokonany!
Nakręceni „Wojskowi” chcieli kontynuować dobrą grę, próbując uzyskać zaliczkę (6:3). Transfer jednak po drobnych korektach w składzie mocno poprawił swoją siatkówkę, nie pozwalając rywalom na rozwinięcie skrzydeł (11:12). Obie drużyny walczyły punkt za punkt, lecz wystarczyła chwila nieuwagi podopiecznych Roberta Prygla, by goście uzyskali na tyle dużą przewagę (16:19), by zapisać odsłonę na swoje konto (22:25).
Po krótkiej przerwie gra mocno się zazębiła (7:7). Z tego impasu postanowili wyjść radomianie, wychodząc na solidne prowadzenie (13:10). Przyjezdni nie zamierzali jednak odpuszczać, doprowadzając do remisu (17:17). Gdy wydawało się, że partia padnie jednak łupem gospodarzy (22:20), gracze prowadzeni przez Vitala Heynena jeszcze raz zerwali się do ataku, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść (23:25).
Podbudowani bydgoszczanie szli za ciosem, chcąc zakończyć starcie zwycięstwem za pełną pulę punktów (5:7). Czarni mieli spory kłopot z wyprowadzaniem akcji, dlatego nie mogli prowadzić oni skutecznej rywalizacji z przeciwnikami (11:14). Od tego momentu gra była mocno szarpana, lecz wciąż to Transfer wiódł prym (18:21). Ostatecznie Cerrad nie był już w stanie zagrozić rywalom, ulegając 21:25.
Cerrad Czarni Radom – Transfer Bydgoszcz 1:3 (25:17, 22:25, 23:25, 21:25)
MVP: Nikodem Wolański
Źródło: inf. własna
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl