Dopiero w środę doszło do zakończenia 7. kolejki zmagań PlusLigi. W ostatnim spotkaniu Jastrzębski Węgiel nie pozwolił AZS-owi Częstochowa na ugranie choćby seta.
Do końca!
Częstochowianie, którzy jeszcze nie odnieśli żadnego zwycięstwa w tym sezonie PlusLigi, zamierzali jak najszybciej narzucić swój agresywny styl gry (3:5). Jastrzębianie bardzo powoli wchodzili w mecz, przez co goście byli w stanie wypracować sobie zaliczkę punktową (9:12). Z czasem jednak gospodarze zaczęli pokazywać się z coraz lepszej strony, dzięki czemu byli oni w stanie doprowadzić do remisu, by w decydującym momencie seta objąć prowadzenie. „Akademicy” nie potrafili już zmienić wydarzeń, dlatego ostatecznie ulegli oni w pierwszej partii (25:21).
Czytaj także: PlusLiga: Lotos Trefl pokonuje Cerrad Czarnych!
Podrażnieni częstochowianie na drugą część wyszli jeszcze bardziej zmotywowani, co przekładało się w wyniku (4:4). Zarówno jedni, jak i drudzy nie zamierzali odpuszczać żadnej piłki, dzięki czemu kibice mogli oglądać bardzo ciekawe widowisko (11:11). Sytuacja zaczęła się zmieniać po drugiej przerwie technicznej, gdyż siatkarze JW zdobyli trzy „oczka” z rzędu (19:16). AZS znów próbował ratować skutki drobnego przestoju, ale znów ta sztuka im się nie udała (25:22).
Mimo to drużyna zamykająca tabelę PlusLigi wciąż nie traciła nadziei na zwycięstwo, cały czas stawiając duży opór oponentom (6:6). Tym razem „Pomarańczowi” chcieli szybciej odskoczyć rywalom (14:12). Ci jednak dzielnie trzymali się remisu, nie odpuszczając gospodarzy na krok. Dopiero w samej końcówce Jastrzębski wypracował sobie przewagę, która okazała się kończącą spotkanie (25:23).
Jastrzębski Węgiel – AZS Częstochowa 3:0 (25:21, 25:22, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, Masny, De Rocco, Lankvelt, Sobala, Popiwczak (libero), Strzeżek, Gil
AZS Częstochowa: Polański, Wawrzyńczyk, Redwitz, Lipiński, Szalacha, Szymura, Stańczak (libero), Kowalski, Patak, Buniak
MVP: Jason De Rocco
Źródło: inf. własna/sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia