Mecz z Wyspami Owczymi to starcie, o którym wszyscy chcemy jak najszybciej zapomnieć. Najlepszym podsumowaniem tego spotkania jest „strzał”, który oddał Grzegorz Krychowiak.
Reprezentacja Polski pokonała Wyspy Owcze na Stadionie Narodowym w Warszawie. Podopieczni Fernando Santosa wbili Farerom dwie bramki. Ich strzelcem był Robert Lewandowski.
Gra „biało-czerwonych” wołała jednak o pomstę do nieba. Wyglądaliśmy fatalnie i naprawdę trudno wyróżnić któregokolwiek zawodnika. Brakowało charakteru, jakości – wszystkiego.
Najlepszym podsumowaniem gorzkiego zwycięstwa nad grupowym słabeuszem był „strzał” Grzegorza Krychowiaka. W pierwszej połowie spotkania, która zakończyła się bezbramkowym remisem, „Krycha” otrzymał piłkę przed polem karnym rywali, a następnie… zrobił coś kuriozalnego.
Krychowiak oddał bowiem strzał, jednak trafił sam w siebie. Po takim „pokazie” nie wytrzymał nawet komentujący mecz Jacek Lasowski, który nazwał uderzenie zawodnika występującego w Arabii Saudyjskiej „przedziwnym”. Zresztą, zobaczcie sami i spróbujcie się nie zaśmiać.
Do przerwy 0:0! Kiedyś musi coś w końcu wpaść ?
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 7, 2023
Gdyby zobrazować pierwszą połowę jedną akcją ?
?? Transmisja #POLFRO ▶ https://t.co/PAKeT5Sl7f pic.twitter.com/DI4ZHv8bYM