To był mecz, którego w Krakowie długo nie zapomną. Legia Warszawa rozgromiła u siebie Wisłę aż 7:0. Strzelanie rozpoczęła już w pierwszej minucie spotkania.
Faworyt meczu Legia-Wisła był jeden. Mimo tego, że Legia miała za sobą dwie porażki, to pewnie trzymała się w szczycie tabeli. Z kolei pogrążona w kryzysie Wisła miała za sobą serię przegranych spotkań i w tabeli PKO Ekstraklasy znajduje się tuż nad strefą spadkową. Mecz z pewnością nie poprawił jej sytuacji.
Legia dosłownie zdeklasowała rywali i zwyciężyła u siebie aż 7:0. Strzelanie Legioniści rozpoczęli już w 1. minucie spotkania gdy asystę Michała Karbownika wykorzystał Luquinhas. Jeszcze w pierwszej połowie meczu dwie bramki strzelił Jose Kante, który trafiał w 18. i 32. minucie.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Legia przez cały czas utrzymywała absolutną przewagę na boisku. Już w 53. minucie hat-tricka skompletował Jose Kante a następnie bramki dla stołecznej drużyny strzelali Arvydas Novikovas (75. minuta), Paweł Wszołek (80. minuta) i Jarosław Niezgoda, który w 90. minucie meczu ustalił wynik na 7:0.
W tabeli PKO Ekstraklasy Legia zajmuje czwarte miejsce. Wisła jest czternasta, ale ma tylko punkt przewagi nad Arką Gdynia i trzy punkty przewagi nad Koroną. Liderem pozostaje Wisła Płock przed Piastem Gliwice i Pogonią Szczecin.
Czytaj także: Robert Lewandowski znów strzela i bije rekord! [WIDEO]
Źr.: TVP Sport, YouTube/EkstraklasaORG