W mediach społecznościowych krąży kolejne nagranie, prawdopodobnie zarejestrowane przy pomocy ukraińskiego drona. Widać na nim rosyjski transporter opancerzony, który wjeżdża prosto na miny. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że leżały one na drodze i były widoczne gołym okiem.
Nagranie rosyjskiego transportera opancerzonego błyskawicznie stało się hitem sieci. Widać na nim, jak pojazd porusza się jedną z dróg na Ukrainie. W pewnym momencie wjeżdża prosto w leżące na drodze miny, mimo że te widoczne były gołym okiem. Po chwili naturalnie dochodzi do eksplozji.
Z nagrania wynika, że żołnierzom w środku nic się nie stało, jednak pojazd został poważnie uszkodzony. Po chwili pokazano bowiem kolejne ujęcie, na którym widać wojskowych zgromadzonych wokół uszkodzonego pojazdu. I chociaż widoczność z tego typu sprzętów jest ograniczona, to trudno przypuszczać, by żołnierze nie byli w stanie zobaczyć tak dobrze widocznych min na drodze.
Kanał NEXTA, który opublikował nagranie, nie omieszkał z ironią odnieść się do postawy wojskowych. „Rosyjski mobik (określenie zmobilizowanych żołnierzy – przyp. red.) wygrywa nagrodę dla „najgorszego kierowcy transportera opancerzonego”. Prawdopodobnie byli ostrzegani przed minami na polu, ale nikt im nie mówił o drogach” – czytamy.
Źr.: Twitter/NEXTA