Wstrząsające sceny szwajcarskiej miejscowości Wohlen. 39-letni Polak zginął po tym, jak napastnik postrzelił go z broni palnej. Wszystko obserwowały jego dzieci, a 7-letnia córka również odniosła rany. Policjanci już zatrzymali sprawcę.
Koszmar rozegrał się w niedzielę nad ranem w miejscowości Wohlen w Szwajcarii. Mieszkańcy obudzili się słysząc odgłosy strzałów z broni palnej. Jeden ze świadków przekazał dramatyczną relację w rozmowie z miejscowym portalem.
„Wtedy zobaczyłem, że nasz dozorca leży na podłodze. Jego córka była obok niego. Pobiegłem z powrotem do swojego mieszkania i zadzwoniłem na policję” – relacjonuje Sahariar Rivu. „Gdy go zobaczyłem, wiedziałem, że nie żyje” – dodał.
Na miejscu szybko pojawiła się policja. Zabezpieczono ślady i zatrzymano podejrzanego. Media informują, że ofiara to 39-letni Polak Jan K., który pracował w tym miejscu jako dozorca. Rany odniosła również jego 7-letnia córka. „Córka musiała obserwować z bliska, jak jej ojciec został postrzelony” – przyznał rzecznik policji Adrian Bieri.
W budynku przebywała również żona 39-latka i jego syn. „Kobieta po prostu krzyczała. Syn wołał tatę” – relacjonuje jeden ze świadków tragedii. „Wybiegł z domu i krzyczał, że jego tata został postrzelony” – dodaje.
Media informują, że sprawca to 40-letni Szwajcar, który wielokrotnie urządzał awantury. Również tej nocy, zanim doszło do strzelaniny, z mieszkania mężczyzny dobiegały hałasy. Polak miał zwrócić mu uwagę, aby zachowywał się ciszej.
Przeczytaj również:
- Zginęła reprezentanta Polski. Miała dopiero 29 lat
- Izabela Parzyszek jednak porwana? Prokuratura ujawnia
- Nie żyje ceniony polski chirurg. Zginął w strasznym wypadku
Źr. Polsat News