Gdzie podziała się Izabela Parzyszek? Nad tym pytaniem od kilku dni zastanawia się cała Polska. Tymczasem prokuratura w Bolesławcu wszczęła w tej sprawie postępowanie. Jak dowiedziała się Interia, toczy się ono w kierunku pozbawienia wolności innej osoby, czyli porwanie.
Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu otrzymała akta sprawy zaginięcia 35-latki. Choć wciąż nie wiadomo, co dokładnie stało się z kobietą, to śledczy już podjęli pierwszą decyzję. Wszczęli śledztwo zakładające, że Izabela Parzyszek padła ofiarą porwania.
„Wstępnie wszczęte zostanie śledztwo w kierunku art. 189. § 1. Kodeksu karnego, czyli pozbawienia wolności innej osoby” – mówi w rozmowie z Interią prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka jeleniogórskiej Prokuratury Okręgowej.
Dziennikarze dopytali, czy zatem śledztwo zakłada porwanie kobiety. „Teoretycznie tak” – odparła prokurator. „Aczkolwiek jest to wstępna wersja, ponieważ na tę chwilę w oparciu o materiał przedłożony przez funkcjonariuszy policji nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co się z tą osobą stało. Nie możemy takiej wersji wykluczyć, ale to wszystko będzie wymagało sprawdzenia” – zastrzegła.
Izabela Parzyszek zaginęła w bardzo tajemniczych okolicznościach w piątek 9 sierpnia. Na 78. kilometrze autostrady A4 z Bolesławca do Wrocławia odnaleziono jej porzucony samochód, w którym znajdował się jej telefon. Od tego czasu słuch o niej zaginął.
Przeczytaj również:
- Izabela Parzyszek zaginęła na autostradzie A4. Detektyw mówi wprost. „Jeżeli sprawa nie ruszy do przodu”
- Zaskakujące ustalenia ws. samochodu Izabeli Parzyszek. Miał być zepsuty, tymczasem są szokujące informacje
- Izabela Parzyszek zaginęła bez śladu na A4. Przerażające słowa jej męża
Źr. Interia