Dantejskie sceny rozegrały się w Wierzchucinie (gmina Krokowa) koło Pucka. Mundurowi próbowali zatrzymać jedną osobę. Wtedy tłum kilkudziesięciu osób starał się to uniemożliwić i odbić zatrzymanego. Policjant wyciągnął broń.
Funkcjonariusze zauważyli dwóch mężczyzn jadących rowerem i podejrzewali, że mogą oni być pod wpływem alkoholu. Gdy podjęli interwencję, kierowca zbiegł, ale pasażera zatrzymano. Jak opisuje portal sluzbywakcji.pl świadkowie zdarzenia, głównie uczestnicy imprezy odbywającej się po sąsiedzku, zaczęli wyzywać policjantów oraz domagać się wypuszczenia rowerzysty.
Tłum czuł się bezkarny do tego stopnia, że na chwilę odebrano nawet patrolowi kluczyki od radiowozu. Osoby zakłócające policyjną interwencję spuściły też powietrze z koła samochodu policyjnego. W końcu policjant zdecydował się sięgnąć po broń.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Wiadomo już, że dwóch najbardziej krewkich napastników usłyszało zarzuty znieważenia policjantów i zmuszania do odstąpienia od interwencji.
„Policjant zachował się profesjonalnie. Dostosował adekwatnie środki do sytuacji. Wyciągnięcie broni, wykorzystanie broni, bądź użycie jej, jest to naprawdę ostateczność” – zaznacza podkom. Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Zwróciła uwagę, że tłum napierał na funkcjonariusza przez ponad 4 minuty, a ten cały czas wydawał polecenia. Gdy nie było innego wyjścia, sięgnął po broń. Zdarzenie nagrano.
Przeczytaj również:
- Komenda Stołeczna Policji z wstrząsającym komunikatem. Nie żyje młody funkcjonariusz
- Białystok: 24-latek zmarł podczas interwencji policji. Ujawniono szczegóły
- Tajemnicze namioty w Tatrach. „Nie podchodzić, nie dotykać ich” [WIDEO]
Źr. facebook; sluzbywakcji.pl