Biskup Antoni Długosz wygłosił kazanie podczas mszy pogrzebowej Krzysztofa Krawczyka. Artysta zmarł w poniedziałek, a uroczystość odbyła się w łódzkiej bazylice archikatedralnej. Duchowny zwrócił się między innymi bezpośrednio do Ewy Krawczyk.
W sobotę w łódzkiej archikatedrze odbyła się msza pogrzebowa Krzysztofa Krawczyka. Przewodniczył jej metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, a kazanie wygłosił biskup Antoni Długosz. Podczas homilii, nawiązywał wielokrotnie do twórczości artysty, zwracał się też bezpośrednio do jego żony Ewy.
Biskup Antoni Długosz stwierdził, że Krzysztof Krawczyk „tak po ludzku – był dobrym człowiekiem”. „Dzisiaj płaczę razem z Ewą, która zdała egzamin z miłości do męża. Była dla niego całym westchnieniem i za każdym razem to dla niej śpiewał: Bo jesteś ty, zaczynasz ze mną dzień, bo jesteś wciąż, gdy zaczyna się noc. Ja wszystko mam, cóż więcej mógłbym chcieć, bo jesteś ty i zawsze tu bądź” – powiedział.
Słowa duchownego wywołały ogromne wzruszenie u żony wokalisty. „Ewuniu, dzisiaj to twoja droga krzyżowa, ale pamiętaj, że na tej twojej Golgocie, choć z boku – jesteśmy z tobą. Dziś Krzysztof dziękuje ci za tę wspólną życiową podróż, która trwała od chwili poznania w Chicago, aż 39 lat. Choć Krzysztof nie wystąpi już na żywo, nie udzieli wywiadu, nie zadzwoni i nie odbierze telefonu i nie przytuli swoich najbliższych, będzie obecny jeszcze bardziej niż za życia” – mówił.
Czytaj także: Zabrał głos w imieniu żony Krzysztofa Krawczyka. Te słowa pozostaną z nami na długo
Źr.: TVP