Politycy nierzadko posuwają się do dosyć zaskakujących działań w celu zwrócenia uwagi mediów i zdobycia poklasku wyborców. Nie inaczej było w przypadku wystąpienia posła PO Sławomira Nitrasa, który wszedł na mównicę z… workiem trocin.
Sławomir Nitras wystąpił z wnioskiem o przerwę. To był jednak tylko pretekst do tego, aby znaleźć się na mównicy bo jego słowa dotyczyły zupełnie innego tematu. Gdy już to mu się udało, położył obok siebie przezroczysty worek wypełniony trocinami.
W trakcie obrad Sejmu dowiadujemy się, że minister środowiska Jan Szyszko składa wniosek o wykreślenie z listy światowego dziedzictwa UNESCO Puszczy Białowieskiej. Puszcza jest symbolem i materialnym dziedzictwem ludzkości oraz Polski. Sejm ma prawo uzyskać informację od premier kraju, czy jest to prawda, że taki wniosek się pojawi. – grzmiał z mównicy Nitras.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Polityka PO do porządku próbował przywołać prowadzący obrady marszałek Kuchciński. Nitras jednak przekrzykiwał słowa marszałka. To są trociny, one jeszcze pachną lasem, ale lasem już nie są. Cała Polska jest pełna trocin, tylko tu nie chcecie o tym rozmawiać. To jest symbol waszych rządów. – mówił poseł PO.
Chwilę później zszedł z mównicy, a worek z trocinami położył obok miejsca, w którym siedziała Beata Mazurek, rzecznik klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Przypominam,że w sobotę w całej Polsce odbędą się demonstracje w obronie Puszczy Białowieskiej #PuszczaBialowieska #stopwycince #szyszkodnik pic.twitter.com/Bp1lObzSZY
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) 22 czerwca 2017
Źródło: wprost.pl
Fot.: Twitter.com