Nie wszyscy posłowie KO zagłosowali zgodnie z linią ich klubu, który zarządził dyscyplinę w sprawie wstrzymania się od głosu. Rzecznik dyscypliny klubowej Izabela Katarzyna Mrzygłocka w rozmowie z Interią zapowiedziała, że politycy poniosą kary za wyłamanie się z dyscypliny.
We wtorek Sejm przegłosował ustawę ws. ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych Unii Europejskiej. „Za” projektem opowiedziało się 290 posłów, „przeciw” było 33, a 133 wstrzymało się od głosowania. Koalicja Obywatelska niemal w całości wtrzymała się od głosu. Były wyjątki, bo poseł Franciszek Sterczewski zagłosował inaczej, a Bogusław Sonik i Ireneusz Raś w ogóle nie wzięli udziału w głosowaniu.
Czytaj także: Budka: „Dziś można było zakończyć rządy PiS-u. Nadzieję odebrała Lewica”
Sterczewski we wpisie na Facebooku oświadczył, że zagłosował inaczej, bo tego domagali się jego wyborcy. Sonik tłumaczył się na Twitterze. „PO zarządziła dyscyplinę głosowania (wstrzymanie). Nie chciałem jej łamać, więc taki (koślawy) wybór” – stwierdził. Natomiast Raś oświadczył, że świadomie nie uczestniczył w głosowaniu, bo w takiej sprawie nie można wstrzymywać się od głosu.
Posłowie KO będą ukarani?
Teraz posłowie KO muszą liczyć się z karami za swoje zachowanie. „Będę rozmawiać z tymi osobami, a dopiero później będę rekomendować kolegium klubu dalsze działanie” – powiedziała w rozmowie z Interią Mrzygłocka. „Na pewno będą kary. To było bardzo ważne głosowanie, a koledzy się nie zastosowali” – zapewniła.
Czytaj także: Czarzasty ma radę dla „przyjaciół z PO”. „Zróbcie to. My poprzemy”
Na razie nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób posłowie KO będą ukarani. „Mamy regulamin, w którym jest cały katalog ewentualnych kar – są kary finansowe, jest zawieszenie w prawach członka klubu, usunięcie z klubu. Jest ich trochę. Dodatkowo przewodniczący ma pewne możliwości do ukarania. Zanim jednak będziemy o tym myśleć, muszę porozmawiać z tymi posłami i wysłuchać ich argumentów” – podkreśla Mrzygłocka.
Źr. Interia.pl; wmeritum.pl