To już kolejna doba poszukiwań 5-letniego Dawida Żukowskiego. Chłopiec zaginął w okolicach Grodziska Mazowieckiego a ojciec, z którym przebywał, popełnił samobójstwo. RMF FM informuje, że jeden z psów policyjnych wyczuł zapach ojca chłopca.
Kilkuset funkcjonariuszy, strażacy oraz 200 żołnierzy z 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnych zaangażowanych jest w poszukiwania 5-letniego Dawida Żukowskiego. W poszukiwaniach pomagają też śmigłowce i drony a także policjantki z Drezna, które dysponują specjalnie wyszkolonymi psami.
Przypomnijmy, że chłopiec po raz ostatni widziany był w środę około godziny 17:00 w Grodzisku Mazowieckim. Podróżował razem z ojcem szarą Skodą Fabią o numerze rejestracyjnym WGM 01K9. Później nikt go już nie widział a przed godziną 21:00 jego ojciec rzucił się pod pociąg. Około 18:50 mężczyzna miał wysłać do matki chłopca SMS o treści: „Już nigdy nie zobaczysz syna”.
Jak informuje RMF FM, poszukiwania chłopca prowadzone są między innymi w okolicach autostrady A2 na wysokości węzła Konotopa. W pobliżu bramki przy skrzyżowaniu ulic Żytniej i Ogrodników w Duchnicach pies poczuł zapach ojca Dawida Żukowskiego, jednak nie podjął tropu. W okolicach przeszukano krzaki i studzienki kanalizacyjne, jednak nie udało się natrafić na żaden ślad chłopca. To jednak nie koniec poszukiwań.
Czytaj także: Oszuści płacą banknotami prezentowymi. Jest pierwsza ofiara
Źr.: RMF FM