W czasie corocznych obchodów wielkopolskiej insurekcji niewiele osób w Polsce zadaje sobie pytania o przyczynę powodzenia zrywu, którego 97. rocznicę będziemy obchodzić 27 grudnia. Można nawet odnieść wrażenie, że wśród Polaków dominuje opinia o spontanicznym zrywie ludności, który dzięki zaangażowaniu wszystkich Wielkopolan, wywalczył Wielkopolsce wolność. Jednak ten sposób myślenia o powstaniu z lat 1918-1919 niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
Źródła wielkopolskiego zwycięstwa
Współczesne obchody wybuchu powstania wielkopolskiego zamiast zachęcać do obywatelskiej aktywności, która była źródłem powstańczego sukcesu, utwierdzają nas raczej w przekonaniu, że taka aktywność wartości nie ma, ponieważ nie widać jej związku z powodzeniem zrywu. Przyczyny sukcesu powstańców wielkopolskich nie leżą, wbrew wyobrażeniom wielu osób, w niezorganizowanym i spontanicznym wybuchu insurekcji. Nie można przecież sądzić, że sukces powstańczy byłby możliwy bez wcześniejszego zaangażowania wielu pokoleń wielkopolskich działaczy, którzy przez pięć pokoleń walczyli o zachowanie polskości, a ich mądra i zdecydowana praca oraz osobiste zaangażowanie doprowadziły do wzmocnienia Wielkopolan w wielu dziedzinach życia. Bez wcześniejszego sukcesu gospodarczego, wytrwałej pracy oświatowej i nabytych podstaw wyszkolenia wojskowego, o sukcesie w starciu z Niemcami nie mogło być mowy. Tylko społeczeństwo wychowane na zasadach gospodarności, obywatelskiej aktywności i pracowitości mogło przystąpić do powstania przygotowane i je wygrać.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Intelektualne wyzwanie
Najważniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed organizatorami obchodów, jest przypominanie o wartościach, jakimi nasi przodkowie się kierowali oraz o sprawności organizacyjnej, zdobytej i wykorzystanej w okresie zaborów. Współczesne obchody powinny, poprzez odwołanie do pracy organicznej z XIX w., stanowić dla nas inspirację i wskazówkę, jak wiele jest w stanie osiągnąć dobrze zorganizowane i przygotowane społeczeństwo.
Obchody upamiętniające wybuch powstania wielkopolskiego z 27 grudnia 1918 r. nabierają z roku na rok coraz większego znaczenia. Niestety tylko w niewielkim stopniu odwołują się do spuścizny, jaką pozostawili po sobie nasi przodkowie. Osobiście bardzo brakuje mi tej głębokiej refleksji intelektualnej, która pozwoliłaby współczesnemu społeczeństwu dostrzec, jak do tego historycznego zwycięstwa doszło. Tymczasem miejsce w dyskusji o dziesięcioleciach przygotowań zajmuje mityczna narracja o nagłym zjednoczeniu, które miało dać Wielkopolsce wolność. Powoduje to, że współczesne pokolenie Wielkopolan nie dowiaduje się, gdzie leży przyczyna wielkopolskiego zwycięstwa, a w związku z tym nie może wyciągnąć wniosków z niego płynących z korzyścią dla siebie.
Wielkopolskie sukcesy
Nigdy wcześniej, ani chyba nigdy później, polska własność nie była chroniona z taką determinacją, a polska przedsiębiorczość nie była tak ceniona, jak w okresie zaborów w Poznańskiem. Wielkim sukcesem było to, że ilość posiadanej przez Polaków w Poznańskiem ziemi systematycznie wzrastała, pomimo ogromnych środków finansowych nakładanych przez Niemców na wykup ziemi z rąk polskich. Jednak sukcesów było znacznie więcej. Postęp w rolnictwie, który dokonał się w latach 1860-1914 spowodował, że poziom gospodarowania na polskiej ziemi w zaborze pruskim należał do najwyższych w Europie, a niejednokrotnie wysokością plonów przewyższał średnią niemiecką i francuską, pomimo słabej jakości gleby. W tym czasie także zużycie nawozów sztucznych, w czym m.in. należy upatrywać skutecznej uprawy ziemi, należało do najwyższych w świecie.
Istotny wpływ na społeczeństwo Wielkopolski wywarły również liczne stowarzyszenia. Pierwszym powstałym w Wielkopolsce było Towarzystwo Przyjaciół Nauk założone w 1857 r. Ogromne znaczenie miało również zjednoczenie ziemiańskich towarzystw rolniczych w 1861 r., które skupiły się w Centralnym Towarzystwie Gospodarczym. Niemałą rolę odegrały kółka włościańskie, który przy wsparciu kapłanów, ziemian, inteligencji, a przede wszystkim Centralnego Towarzystwa Gospodarczego, z sukcesem zajmowały się sprawami gospodarczymi i oświatowymi. Sukcesem okazały się również spółdzielnie oszczędnościowo-pożyczkowe (przypominające po części dzisiejsze SKOK), z których powstał następnie Związek Spółek Zarobkowych, na którego czele stali zdolni kapłani Augustyn Szamarzewski, a następnie Piotr Wawrzyniak. Polacy wygrywali również walkę w handlu, poprzez stale zwiększającą się liczbę sklepów polskich w stosunku do niemieckich. Niewiele gorsi byli polscy aptekarze, którzy tylko w ciągu 10 lat (1900-1910) zwiększyli blisko dwukrotnie swój udział w rynku farmaceutycznym w Poznańskiem.
Do rozwoju oświaty, zwłaszcza wśród mniej zamożnej części społeczeństwa wielkopolskiego, przyczyniło się Towarzystwo Oświaty Ludowej i Towarzystwo Czytelń Ludowych, które jak sama nazwa wskazuje, zajmowały się organizowaniem czytelń i bibliotek, w których uczono czytać, pisać, mówić i myśleć po polsku. Co więcej, zdolni synowie chłopscy chcący kontynuować naukę mogli liczyć na wsparcie finansowe ze strony Towarzystwa Naukowej Pomocy im. Karola Marcinkowskiego, które fundowało stypendia. Natomiast ludność miejska, kupcy, rzemieślnicy oraz właściciele firm i zakładów organizowali się w ramach Towarzystwa Przemysłowców Polskich, którego głównym celem było dokształcanie, wspieranie się oraz organizowanie kursów.
Wśród polskich stowarzyszeń działało także Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, którego oddziały zaczęły powstawać od 1885 r. i szybko objęły swoim zasięgiem obszar całego zaboru pruskiego. „Sokół” prowadził działalność patriotyczną, kulturalną i sportową, stopniowo włączając w to elementy wyszkolenia wojskowego. Do 1914 r. na terenie Niemiec powstało prawie 300 gniazd „Sokoła” zrzeszających około 12 tysięcy członków, które swoim zasięgiem objęły również dalekie środowiska polskie na emigracji, m.in. Nadrenię i Westfalię, a także Berlin, w którym do „Sokoła” należał Julian Bolesław Lange, późniejszy Komendant Straży Ludowej, która była siłą o wyjątkowym znaczeniu dla przebiegu powstania. Nie powinno zatem dziwić, że to właśnie z szeregów „Sokoła” wywodzili się pierwsi dowódcy i ochotnicy Armii Wielkopolskiej. Także pierwsze oddziały Armii Wielkopolskiej, popularnie nazywane Kompaniami, były w ogromnej większości formowane w oparciu o druhów „Sokoła”, skupionych w Strażach Ludowych i gniazdach „Sokoła”.
Powstanie Wielkopolskie w kulturze
Współcześnie takie historie jak ta z Wielkopolski, coraz częściej stają się częścią kultury masowej, dlatego przyszłe obchody powinny również skupić się na tej niezwykle istotnej części życia społecznego. Myślę, że mamy także prawo oczekiwać, że w niedalekiej przyszłości powstanie film o wielkopolskim zwycięstwie, na miarę marzeń i oczekiwań współczesnego pokolenia Polaków. Przy tej okazji warto wrócić do, niedoścignionego moim zdaniem, serialu „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”, który kończą sceny zwycięstwa i radości Poznaniaków z odzyskanej wolności. Jest podniosła atmosfera, uroczyste przemówienie, polskie flagi, Rynek w Poznaniu i tłumy cieszących się z wolności Polaków. Jestem absolutnie przekonany, że właśnie w ten sposób powinno się kręcić polskie filmy. Może w tym miejscu komuś wyda się to nieodpowiednie, ale przypomnę, że w ten sam sposób nakręcona została niezwykle popularna na całym świecie produkcja amerykańska z Melem Gibsonem w roli głównej – „Patriota” . Warto przypomnieć, że w rzeczywistości Amerykanie ostatnią bitwę z filmu „Patriota” najzwyczajniej przegrali, co nie przeszkodziło im jednak stworzyć doskonałe kino, afirmujące amerykańskie wartości. My jednak niczego z historii powstania wielkopolskiego zmieniać nie musimy, a wielkopolska insurekcja ma szansę stania się doskonałym przykładem zwycięskiej historii Polski, z którego czerpać (za pośrednictwem radia, prasy i TV) będą wszyscy. Historia powstania wielkopolskiego może, a nawet powinna spełnić doniosłą rolę w kształtowania współczesnego patriotyzmu Polaków. Naprawdę wierzę, że dla współczesnego pokolenia młodych ludzi wielkopolska insurekcja może stać się źródłem wartościowych inspiracji do pracy we współczesnej Polsce.
Autor: Damian Małecki
Fot.: Szturm na Prezydium Policji i śmierć Franciszka Ratajczaka – Leon Prauziński
wikimedia commons