81-letni pan Zenon Fabiś z Poznania od dwóch lat walczy z nowotworem. Nie stać go było na drogie leki, więc postanowił wyprzedać książki, które zgromadził w swojej biblioteczce. Gdy po artykule w „Głosie Wielkopolskim” po raz kolejny udał się na rynek Jeżycki, gdzie prowadził sprzedaż, na miejscu czekały na niego tłumy.
O panu Zenonie Fabisiu stało się głośno po tym, jak jego historię opisał „Głos Wielkopolski”. 81-latek od dwóch lat walczy z nowotworem prostaty. Nie stać go było na drogie leki, ale nie zamierzał się ani poddawać, ani żebrać o pieniądze na leczenie.
Przez lata zgromadził sporą biblioteczkę i teraz postanowił ją sprzedać, aby uzbierać na drogie leki. Książkami handlował na poznańskim rynku Jeżyckim. Pojedyncze egzemplarze sprzedawał zaledwie za 3 zł. Jeśli ktoś akurat tyle nie miał przy sobie, starczyła nawet jedna złotówka.
Po nagłośnieniu sprawy przez „Głos Wielkopolski”, 81-latkowi postanowili pomóc zwykli mieszkańcy Poznania. Gdy dzień po publikacji znów pojawił się na rynku Jeżyckim, na miejscu już czekała na niego spora grupa Poznaniaków. W następnych godzinach przybyli kolejni. Zgromadzeni nie tylko kupowali książki, ale nawet przynosili własne, które podarowali panu Zenonowi, aby ten mógł je sprzedać.
Czytaj także: Historia Unii Polityki Realnej. Fragmenty książki [Tylko u nas]
„Lekarz powiedział, że wygrałem bitwę, ale muszę pamiętać, że to nowotwór złośliwy i zawsze mogą wystąpić przerzuty. Cały czas muszę jednak kupować drogie leki. Musiałem ze względu na chorobę żony odejść na wcześniejszą emeryturę i mam dużo niższe świadczenia niż moi dawni koledzy z pracy” – wyjaśnia w „Głosie Wielkopolskim” pan Zenon.
W najbliższych dniach 81-latek planuje zrobić sobie przerwę z powodu upałów. Później znów będzie można go spotkać na poznańskim rynku Jeżyckim.
Źródło: gloswielkopolski.pl