W Bazylice Mariackiej w Gdańsku odbył się pogrzeb „Inki” i „Zagończyka”. Ich szczątki zostały odnalezione w ubiegłym roku, a w niedzielę, w 70. rocznicę wykonania na nich wyroku śmierci, zostali uroczyście pochowani przy udziale najwyższych władz.
Na pogrzebie Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” obecny był prezydent Andrzej Duda. Podczas uroczystości pytał on dlaczego aż 70 lat trzeba było czekać na ich pochówek.
To nie jest smutny dzień. (…) Jeżeli smucić się to tylko z tego powodu, że aż 70 lat czekać trzeba było na ten pogrzeb i aż 27 po 1989 roku. (…) O ile do 89. roku można powiedzieć, że rządził ustrój tych samych zdrajców, którzy zamordowali „Inkę” i „Zagończyka”, to przecież po 89. roku teoretycznie nie
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
– mówił prezydent. Zaznaczył również, że pochowani dzisiaj nie stracili nigdy godności, ale pogrzeb przywraca godność państwu polskiemu.
To nie będzie tylko pogrzeb. To będzie przede wszystkim patriotyczna manifestacja zadośćuczynienia, jakie państwo polskie dzisiaj czyni wobec swoich bohaterów. (…) Nie mam przekonania, że my, poprzez ten pogrzeb, przywracamy im godność. Oni nigdy godności nie stracili. My przywracamy przez ten pogrzeb godność państwu polskiemu
– powiedział Andrzej Duda.
Czytaj także: Premier Szydło zaprasza na pogrzeb „Inki”. „Jestem dumna z młodego pokolenia” [WIDEO]