Jewgienij Prigożyn oficjalnie powitał najemników Grupy Wagnera na Białorusi. Nagranie z krótkim wystąpieniem przywódcy wagnerowców pojawiło się na jednym z oficjalnych kanałów Prigożyna w mediach społecznościowych.
W swoim wystąpieniu Prigożyn bardzo krytycznie ocenił sytuację na froncie na Ukrainie. „To, co dzieje się na froncie ukraińskim, to hańba, w której nie powinniśmy uczestniczyć” – oświadczył stanowczo lider wagnerowców. Polecił swoim bojownikom pozostać na Ukrainie „przez pewien czas”.
Co ciekawe, na nagraniu nie widać zbyt dokładnie twarzy osoby wypowiadającej się, zatem trudno jednoznacznie potwierdzić, że to naprawdę Prigożyn. Media zwracają jednak uwagę, że brzmienie głosu i sposób wypowiadania się dokładnie pasują do szefa Grupy Wagnera.
Jak informuje Reuters, Prigożyn na nagraniu „wita swoich ludzi, każe im się zachowywać i mówi, że dzięki szkoleniu białoruska armia stanie się drugą najlepszą na świecie”. „Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy o nią walczyć” – podkreślił.
Prigożyn nie wykluczył powrotu na front ukraiński. Postawił jednak warunek. Zaznaczył, że dojdzie do tego dopiero, gdy „będziemy pewni, że nie zostaniemy zmuszeni do zhańbienia siebie i naszego doświadczenia”. Padła również zapowiedź powrotu do Afryki „za pewien czas”.
Przeczytaj również:
- Wypadek w Krakowie. Ofiar mogło być więcej. Wysiadł z pojazdu w ostatniej chwili
- Siostry tonęły na kąpielisku. Nikt nie pomagał
- Pomagał Ravgorowi. Zabrał głos po jego śmierci
Źr. Interia; twitter