Serwis Wirtualna Polska podaje informacje ws. Grzegorza Borysa. Czy to przełom w poszukiwaniach mężczyzny podejrzewanego o brutalny mord na swoim 6-letnim synu?
Cały czas trwają poszukiwania Grzegorza Borysa, czyli mężczyzny, którego podejrzewanego się o zamordowanie swojego 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w Gdyni. Borys zniknął niedługo po zdarzeniu i jak dotąd nie udało się go odnaleźć.
Serwis Wirtualna Polska podaje informacje, które mogą być przełomowe dla sprawy. Możliwe, że śledczy, którzy prowadzą poszukiwania mężczyzny, niedawno natknęli się na jego osobę. Spłoszony człowiek uciekł jednak na widok żandarmów.
– W poniedziałek późnym wieczorem w lesie na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego mieli go zauważyć funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej. Po sygnałach od nich teren sprawdzono dokładnie przy pomocy kamery termowizyjnej, ale nikogo nie odszukano – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską jeden ze śledczych.
To mógł być Grzegorz Borys?
Śledczy dodaje również, że „to mógł być Grzegorz Borys”. Podkreśla jednocześnie, że nikt nie wyklucza wersji, iż służby miały po prostu do czynienia z kłusownikiem, który przestraszył się i uciekł.
– To mógł być Grzegorz Borys, ale nie wykluczamy wersji, że był to kłusownik, który na widok żandarmów uciekł – mówi mężczyzna w rozmowie z popularnym portalem internetowym.
Grzegorz Borys jest czynnym wojskowym. Policja alarmuje, że może być on niebezpieczny, dlatego kategorycznie nie należy ujmować mężczyzny samodzielnie.