Jerzy Stuhr ze szczerym i przełomowym wyznaniem. Zdecydował się na nie niedługo po zejściu ze sceny po próbie w Teatrze Polonia.
O słowach Stuhra pisze na swojej stronie internetowej „Super Express”. Aktor po długiej przerwie powrócił na deski teatru w sztuce Tadeusza Słobodzianka pt. „Geniusz”, którą też reżyseruje.
Po zejściu ze sceny, tuż po zakończonej próbie, Stuhr zdecydował się na dość niespodziewane wyznanie. 76-letni aktor zapowiedział bowiem koniec swojej kariery teatralnej.
– Już chyba nie wyjdę na scenę. Tak w pełni. Kończę też z uczeniem aktorów. Już za stary jestem na działalność pedagogiczną – powiedział Jerzy Stuhr, cytowany przez „Super Express”. Aktor dodał też, że spektakl traktuje jako „podsumowanie swojej aktorskiej i pedagogicznej drogi”.
Głos ws. słów Stuhra zabrał Jacek Braciak, aktor, który partneruje starszemu koledze w spektaklu. Braciak nie wierzy w deklarację Stuhra. Jego zdaniem aktor nie pożegna się tak szybko z zawodem. – Eee tam, nie wierzę. Tak się kryguje. Ja się bardzo cieszę, że mogę grać z nim razem. Choć to raczej nie gra. Jerzy Stuhr robi coś takiego, że bycie z nim na scenie, to jest po prostu rozmowa – powiedział Braciak.
Jerzy Stuhr ma za sobą poważne choroby. Dwukrotnie walczył z nowotworem krtani.