Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej ujawnili nietypową próbę przemytu. W jednej z przesyłek nadanych w Chinach nadawca ukrył mrówki. Paczka miała trafić do mieszkańca Polski przebywającego na południu kraju. Owady decyzją lekarza weterynarii trafiły na kwarantannę.
Paczkę nadano w Chinach. Z deklaracji celnej wynikało, że w środku znajduje się dziecięca zabawka o wartości kilku dolarów USD. Funkcjonariusze śląskiej KAS postanowili dokładnie sprawdzić przesyłkę. Podczas rewizji celnej towaru mundurowi ujawnili, że w środku plastikowego bębenka ktoś ukrył fiolki, a w nich były żywe mrówki.
Mundurowi doliczyli się 77 fiolek, które zawierały blisko 120 żywych mrówek. Nietypowa przesyłka została zatrzymana. Funkcjonariusze KAS powiadomili o przesyłce z żywymi mrówkami Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnowskich Górach.
Czytaj także: Tajemniczy obiekt nad Japonią. „Nie mamy pojęcia, co to jest” [WIDEO]
Zgodnie z decyzją lekarza mrówki trafiły na kwarantannę i oznaczenie gatunków do Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Funkcjonariusze przypominają, że przywóz żywych zwierząt spoza Unii Europejskiej podlega szczególnym rygorom. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych, kto przywozi zwierzęta z naruszeniem przepisów weterynaryjnych podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Dodatkowo za oszustwo celne grozi wysoka grzywny, kara pozbawienia wolności, albo obie te kary łącznie.