Między miejscowościami Zabraniec i Krubki Górki w powiecie wołomińskim znajduje się miejsce, które kierowcy uważają za wyjątkowo niebezpieczne. W sobotę rano doszło tam do kolejnego tragicznego wypadku. Młoda kobieta dachowała, ale to zdarzenie udało jej się przetrwać. Jednak, gdy wysiadła z rozbitego pojazdu, spotkała ją tragedia.
Młoda kobieta jechała mazdą. W pewnym momencie straciła panowanie nad pojazdem, wypadła z drogi. Kobieta przeżyła dachowanie i zdołała o własnych siłach opuścić rozbity pojazd. To jednak był dopiero początek dramatu.
Dokładnie w tym momencie gdy 20-latka wysiadła, doszło do kolejnego bliźniaczo podobnego zdarzenia. Tym razem dachowanie zaliczyła toyota i… potrąciła kobietę, która wcześniej przeżyła własny wypadek.
Jak informuje TVN Warszawa, nieprzytomną kobietę reanimowano. Gdy udało się przywrócić czynności życiowe, poszkodowana w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Niestety tam nie udało się uratować jej życia.
Sprawą nadal zajmują się policjanci. Na miejscu wypadku pracowały dwa zastępy straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe.
Przeczytaj również:
- Ksiądz zginął w makabrycznych okolicznościach. Kuria potwierdza
- Kiedy Artur Baranowski będzie mógł wrócić do „Jeden z dziesięciu”? Padł termin
- Wypchnęli niepełnosprawnego z tramwaju. W końcu ich mają!
Źr. se.pl