Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba przekazał wstrząsające informacje. Okazuje się, że masakra w Buczy to jedynie „czubek góry lodowej”. Wszystko wskazuje na to, że w Borodziance i sąsiednich miejscowościach Rosjanie dokonali zbrodni na o wiele szerszą skalę.
Rosyjskie zbrodnie w Buczy wstrząsnęły światową opinią publiczną. Rosyjskie wojska urządziły tam masakrę ludności cywilnej. Niestety wszystko wskazuje na to, że te wstrząsające wydarzenia to nie wyjątek. Ukraińskie wojska odzyskujące kolejne miejscowości napotykają na tragiczne sceny.
Czytaj także: Mordercy z Buczy wrócą na front. Rosjanie chcą, by zginęli?
Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba przyznał, że Bucza to zaledwie czubek góry lodowej. Tymczasem prokurator generalna Iryna Wenediktowa wskazała nazwę kolejnej miejscowości, gdzie sytuacja ma być jeszcze gorsza.
„Najtragiczniejsza sytuacja jest w Borodziance, miejscowości położonej na północny zachód od Kijowa” – oświadczyła Wenediktowa. Prokurator generalna na razie jednak nie podała dodatkowych informacji.
W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „W wielu wioskach w oswobodzonych regionach Kijowa, Czernihowa i Sum okupanci robili rzeczy, których mieszkańcy nie widzieli nawet podczas okupacji nazistów 80 lat temu” – powiedział.
Czytaj także: USA o zbrodni w Buczy: „To część rosyjskiego planu inwazji”
„Zapewnimy maksymalny dostęp dla dziennikarzy w Buczy i innych wyzwolonych miastach na Ukaranie. Setkom dziennikarzy z całego świata. Chcemy, by były tu tysiące dziennikarzy. Tak dużo jak tylko możliwe. Aby świat zobaczył, co Rosja zrobiła” – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Źr. RMF FM