Reprezentacja Polski odniosła dziesiąte zwycięstwo w dziesiątym meczu Pucharu Świata siatkarzy i jest o krok od awansu na turniej olimpijski w Rio de Janeiro! Tym razem podopieczni trenera Stephane,a Antigi nie bez kłopotów pokonali w hali w Tokio gospodarzy turnieju – Japończyków 3:1.
Polacy dobrze rozpoczęli mecz – po ataku Rafała Buszka wyszli na dwupunktowe prowadzenie na samym początku pierwszego seta (2:0). Niedługo potem swój koncert gry rozpoczął jednak przyjmujący rywali – Yu Ishikawa. Najpierw zdobył punkt z ataku, a następnie nastrzelił zagrywką Pawła Zatorskiego, po czym to rywale byli na prowadzeniu (3:5). Dwupunktowa przewaga gospodarzy utrzymywała się i na pierwszą przerwę obie drużyny schodziły przy prowadzeniu graczy z Kraju Kwitnącej Wiśni, po skutecznym ataku Masahiro Yanagidy. W ataku szaleli Ishikawa i kapitan Kunihiro Shimizu, przez co przewaga Japończyków rosła (7:11). W polskiej ekipie dobrze radził sobie Mateusz Mika i po jednym z jego ataków udało się odrobić część strat (12:14). Na przerwę techniczną obie drużyny ponownie schodziły jednak przy dwupunktowym prowadzeniu Japonii, po zepsutym serwisie Bartosza Kurka (14:16). Po powrocie na parkiet, odrobinę lepiej radzili sobie nasi reprezentanci i po ataku ze środka Mateusza Bieńka, a potem dzięki serwisowi Buszka udało się wyrównać (20:20). Gra toczyła się punkt za punkt, gdy wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Konarski zdobył punkt blokiem i Polacy znaleźli się na prowadzeniu (23:22)! Niestety, świetnie w ataku radził sobie Shimizu i to Japończycy mieli piłki setowe. Udało się wykorzystać już drugą z nich (24:26) i to rywale wygrali pierwszego seta, do czego kluczem były znakomite zagrywki!
Drugi set rozpoczął się od gry punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć większej przewagi. Niestety, jako pierwsi zrobili to gospodarze turnieju – po serii dobrych ataków w wykonaniu Ishikawy odskoczyli na trzy punkty (4:7). Kilka minut potem, po bloku na Kurku, ta przewaga jeszcze wzrosła (7:11)… Japończycy kontynuowali świetną grę z pierwszej partii, szczególnie wyróżniali się Shimizu i Yanagida (12:15). Polacy rozpoczęli odrabianie strat po drugiej przerwie technicznej – po ataku Buszka, nasi mieli na koncie juz tylko jeden punkt mniej (16:17). Chwilę potem punkt zdobył Shimizu, ale następnie to biało-czerwoni zanotowali fenomenalną serię czterech punktów z rzędu. Po punkcie z serwisu Fabiana Drzyzgi, prowadziliśmy już dwoma oczkami (20:18)! Niestety, nie załamało to rywali. Gra toczyła się punkt za punkt, do czasu asa serwisowego Yanagidy (22:22). Znowu kibiców w tokijskiej hali czekała emocjonująca końcówka seta. Polacy mieli aż trzy piłki setowe i dopiero trzecią udało się wykorzystać, po dobrym ataku Rafała Buszka (27:25). Tym samym, podopiecznym trenera Antigi udało się wyrównać stan meczu.
Czytaj także: Puchar Świata: Polacy pokonali Rosjan!
Trzecią partię ponownie obie drużyny rozpoczęły od wyrównanej gry. W japońskiej ekipie dobrze ze środka atakował Takeshi Dekita, z kolei wśród Polaków coraz lepiej radził sobie Michał Kubiak. Po błędzie w przyjęciu zagrywki Ishikawy, to nasi siatkarze prowadzili na pierwszej przerwie technicznej w secie (8:6). Polacy nie zamierzali zwalniać tempa, ich przewaga rosła – najpierw Kurek poradził sobie z potrójnym blokiem, a potem Shimizu zaatakował w aut i prowadzenie wynosiło już cztery punkty (13:9)! Niestety, naszym również przytrafiały się przestoje w grze – dobre zagrywki Dekity i błędy Polaków sprawiły, że Japończycy wyrównali stan seta (14:14). Ponownie udało się odskoczyć dopiero po zablokowaniu Yanagidy (18:16). Od tego momentu, reprezentanci Polski utrzymywali dwa punkty przewagi nad rywalami, a po najpierw świetnej grze w obronie Kubiaka, a potem doskonałym ataku Kurka udało im się jeszcze bardziej odskoczyć (23:20! Po autowym serwisie Yanagidy, biało-czerwoni mieli piłkę setową, wykorzystali ją już za pierwszym podejściem, blokując atak Shimizu (25:21) i wychodząc na prowadzenie!
Czwarta partia to ponownie bardzo wyrównana gra obu ekip na początku partii. Po zablokowaniu Shimizu udało się jednak odskoczyć na dwa punkty (6:4). Dwa punkty przewagi utrzymywaliśmy również po ataku Kurka, na pierwszej przerwie technicznej. Shimizu jednak wciąż był skuteczny, a gra Japończyków była coraz bardziej oparta na jego osobie. Mimo tego, grający bardziej zespołowo mistrzowie świata powiększali przewagę. Kurek obił blok i prowadzenie było już czteropunktowe (11:7)! Niedługo potem przewaga jeszcze wzrosła, po skutecznym ataku Miki (15:9). Japończycy nieco zbliżyli się po zablokowaniu Piotra Nowakowskiego (17:14), jednak wciąż różnica była wyraźna. Gdy Daisuke Yako w ważnym momencie popsuł zagrywkę, stało się jasne, że Azjatom bardzo ciężko będzie doprowadzić do tie-breaka (21:17). Tym bardziej, że Polacy byli w tym momencie fantastycznie dysponowani – zdobywali punkt za punktem, a po ataku Bieńka ze środka mieli aż sześć piłek setowych (24:18)! Wykorzystali już pierwszą, po kapitalnym uderzeniu Nowakowskiego, którego nie zdołali obronić rywale (25:18). Dziesiąta wygrana w dziesiątym meczu Pucharu Świata stała się faktem!
Igrzyska w Rio coraz bliżej! Możliwe, że już dzisiaj nasi siatkarze będą mogli świętować awans. Stanie się tak, jeżeli Rosjanie w ostatnim dzisiejszym meczu ograją Amerykanów. Jeżeli tego nie zrobią, o wszystkim zadecydują jutrzejsze mecze. Polaków czeka starcie z reprezentacją Włoch!
Polska – Japonia 3:1 (24:26, 27:25, 25:21, 25:19)
Polska: Drzyzga, Kurek, Nowakowski, Mika, Buszek, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Konarski, Łomacz, Kłos, Kubiak, Możdżonek.
Japonia: Shimizu, Ishikawa, Yamauchi, Fukatsu, Yanagida, Dekita, Nagano (libero) oraz Sakai (libero), Takahashi, Abe, Yoneyama, Yako.
Źródło: Polsat Sport News
Foto: Grzegorz Jereczek/wikiMedia