W niedzielę rozegrano finał Pucharu Włoch pomiędzy Trentino Volley, a Casa Modena. Po czterech setach trofeum trafiło do rąk tych drugich. Tym samym Łukasz Żygadło nie zdobył jeszcze trofeum w obecnym sezonie.
Polscy kibice mieli nadzieje na to, że w finałowym starciu znajdą się dwa polskie akcenty. Drużyna z Żygadłem w składzie wykonała plan, choć potrzebowała pięć setów, aby pokonać Sir Safety Perugię. Niestety zawiodła ekipa, w której gra Bartosz Kurek. Mianowicie Lube Banca Macerata okazała się minimalnie gorsza od „niebiesko-żółtych”. Mimo to niedzielny finał zapowiadał się bardzo ciekawie.
Od samego początku spotkania zarysowywała się przewaga podopiecznych Angelo Lorenzettiego, którzy grali bardzo konsekwentnie na zagrywce. Trentino nie potrafiło skutecznie „ukłuć” rywala tak, by szala zwycięstwa przechylała się na ich korzyść. Z tego powodu dwie pierwsze partie padłu łupem Casy. Krótka przerwa bardzo dobrze wpłynęła na graczy prowadzonych przez Radostina Stojczewa. Chcieli oni bowiem jeszcze namieszać w finale. Dzięki bardzo dobrej grze udało im się przedłużyć spotkanie, lecz tak wymęczająca odsłona musiała się odbić na kondycji „biało-czerwono-czarnych”. Siatkarze z Modeny bezlitośnie wykorzystali błędy rywali, gromiąc ich w ostatnim secie i tym samym sięgając po raz jedenasty po Puchar Włoch.
Czytaj także: Serie A: Trentino mistrzem Włoch!
Trentino Volley – Casa Modena 1:3 (19:25, 19:25, 25:23, 12:25)
Trentino Volley: Żygadło, Nemec, Kazijski, Lanza, Birarelli, Sole, Colaci (libero) oraz Nelli, Fedrizzi, Burgsthaler, Giannelli
Casa Modena: Rezende, Vettori, N’Gapeth, Petrić, Verhees, Piano, Rossini (libero) oraz Casadei
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl