Spiker amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi podzieliła się publicznie zdumiewającą sugestią. Jak przyznała, od różnych przywódców, z którymi w ostatnim czasie spotykał się Władimir Putin dowiedziała się, że rosyjski prezydent ma zmagać się z jakąś chorobą.
Pelosi w programie MSNBC powiedziała, że w Białym Domu krążą pogłoski o ciężkiej chorobie, z jaką ma rzekomo zmagać się Putin. Jedna z wersji wskazuje, że rosyjski prezydent choruje na raka. Inni przekonują, że dolegają mu powikłania po przejściu Covid-19 – przede wszystkim tzw. mgła covidowa.
„Spotkałam się z kilkoma głowami państw, które spotkały się z nim i oni po prostu traktują to zło, które za nim stoi, jako coś, z czym musimy sobie poradzić” – przekonuje Pelosi. „Nie stawiają diagnozy stanu jego zdrowia. Niektórzy mówią, że Putin ma raka, a inni, że cierpi z powodu mgły covidowej. Inni uważają go po prostu za wściekłego tyrana. Ale cokolwiek to jest, naród ukraiński płaci za to cenę” – powiedziała.
To nie jedyny taki głos z kręgów amerykańskiej władzy. Senator Marco Rubio, wiceprzewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu, zakwestionował sprawność umysłową Putina. Jego zdaniem, 69-letni tyran „wydaje się mieć jakieś problemy psychiczne”.
Czytaj także: Nawalny wzywa do protestów w Rosji! „Putin to nie Rosja”
„Chciałbym móc podzielić się czymś więcej, ale na razie mogę powiedzieć, że dla wielu jest oczywiste, że coś jest nie tak z Putinem. Zawsze był zabójcą, ale teraz jego problem jest inny i znaczący. Błędem byłoby zakładać, że Putin zareagowałby tak samo jak 5 lat temu” – stwierdził Rubio.
Źr. geekweek.interia.pl; twitter