Wiktor Putin to piłkarz trzecioligowej Wisły Sandomierz. O zawodniku stało się głośno po tym jak zdobył dwie bramki przeciwko Koronie Kielce. Uwagę zwraca również jego nazwisko, o czym mówił w rozmowie z „Super Expressem”.
Podczas meczu I rundy Pucharu Polski, w którym trzecioligowa Wisła Sandomierz mierzyła się z Koroną Kielce doszło do sensacji. To piłkarze z Sandomierza wygrali z wynikiem 3:2, do czego walnie przyczynił się Wiktor Putin strzelając dwie bramki.
Czytaj także: Zadyma podczas meczu Pucharu Polski. Zdemolowana trybuna w Sandomierzu [WIDEO]
„Żołnierze stawali na baczność”
Piłkarz w rozmowie z „SE” wspomina zabawne sytuacje spowodowane jego nazwiskiem. „Gdy z Dynamem Kijów jechaliśmy na turniej do Rosji, na granicy żołnierze stawali przede mną na baczność bo myśleli, że jestem synem prezydenta Rosji. A miałem wtedy dziesięć lat.” – wspomina.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
„Innym razem na lotnisku podszedłem do okienka odprawy paszportowej, podałem swój dokument, a siedząca za szybą pani zrobiła wielkie oczy i przez kilka minut zerkała to na mnie, to na paszport. W końcu nacisnęła jakiś guziczek i wokół zaroiło się od jej koleżanek i pograniczników. Pokazała im paszport, a wszyscy w śmiech. Za mną zrobiła się już spora kolejka. Ludzie nie wiedzieli o co chodzi.” – mówi.
Putin chce polskie obywatelstwo
Wiktor wierzy, że zrobi w Polsce karierę. Nie ze względu na nazwisko, tylko umiejętności piłkarskie. Właśnie o półtora roku przedłużył kartę stałego pobytu. „To pierwszy krok w staraniach o polskie obywatelstwo.” – zapewnia.