Marek Słabiński, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, publicznie deklaruje wsparcie dla in vitro. Uważa, że trzeba pomagać wszelkimi sposobami tym, którzy nie mogą w sposób naturalny mieć dziecka.
W rozmowie z portalem Onet.pl Marek Słabiński, radny PiS z Inowrocławia tłumaczył się z poparcia jakiego udzielił projektowi Nowoczesnej dotyczącemu dofinansowania programu in vitro przez inowrocławski samorząd. Radny PiS uważa, że każdy powinien rozstrzygać takie sprawy w swoim własnym sumieniu. Jeżeli ktoś może dostąpić największego szczęścia w życiu, jakim są narodziny dziecka, to trzeba mu pomóc. Dla mnie narodziny mojego dziecka były jednym z najważniejszych dni w moim życiu. Jeżeli można komuś ułatwić urodzenie dziecka, to należy to zrobić – powiedział. Na pytanie, czy jego stanowisko nie kłóci się z programem PiS w tej sprawie, odpowiedział: Nie jestem niczyim więźniem. Radny ubolewa nad tym, że rząd polski nie wspiera metody in vitro. To kwestia poglądów. Rząd jest silnie związany z Kościołem, a poglądy Kościoła wszyscy znamy – wskazał.
Jednocześnie radny wyraża obawy dotyczące rozmiarów wsparcia programu in vitro w Inowrocławiu. Inowrocław ma mały budżet, na poziomie mniej więcej 260 mln zł. Jeżeli chcemy wydać pieniądze na następny pomysł, to zawsze pytam tego, kto go zaproponował: „komu mamy zabrać?”. Budżety nie są z gumy. Rozmawiałem o in vitro z przedstawicielem Nowoczesnej. Mówiłem, że częściowo powinny to finansować rodzice, ale można też zrobić zbiórkę publiczną. Jakoś trzeba to rozwiązać – zaznaczył.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Źródło: telewizjarepublika.pl, onet.pl
Fot. Ekem/Wikimedia Commmons