Agnieszka Radwańska po fantastycznym boju uległa w półfinale rozgrywek Niemce polskiego pochodzenia Sabine Lisicki 1-2 (4:6, 6:2, 7:9) i nie udało jej się po raz drugi z rzędu awansować do finału tego prestiżowego turnieju.
Spotkanie z Sabine Lisicki zaczęło się dla naszej tenisistki fatalnie. Bardzo dobrze rozpoczęła rywalka i w pierwszym secie udało jej się uzyskać przewagę. W kolejnej odsłonie Niemka zanotowała spory zjazd, potwierdziła tym swoją sinusoidalną grę w calym turnieju. Do tej pory udawało jej się wychodzić z dołków obronną ręką, teraz jednak na drodze stanęła Radwańska, wygrywając zdecydowanie 6:2.
W decydującym secie świetnie zaczęła Agnieszka, prowadziła już 3:0, lecz niespodziewanie obudziła się Lisicki i nie dość, że Polkę dogoniła, to miała piłkę meczową przy stanie 4:5. Żeby emocji czasem nie ubyło, Radwańskiej udało się obronić w najważniejszym momencie i wyrównać stan gry. Prowadzenie w ostatnich gemach zmieniało się jak w kalejdoskopie i niestety w decydującej chwili lepsza okazała się rywalka naszej tenisistki, wygrywając seta 9:7 (!)
Czytaj także: Mistrzostwa WTA: Świetny start Radwańskiej w Singapurze!
Mnóstwo przeróżnych emocji przyniósł półfinał tegorocznego Wimbledonu z udziałem naszej rodaczki. Takiej dramaturgii polscy tenisiści nie dostarczyli nam dawno i należy mieć cichą nadzieję, że w półfinale męskim Jerzy Janowicz oszczędzi odrobiny nerwów swoim kibicom, choć jeśli miałby się dostać do finału, może nawet stoczyć o niego swój bój w takich okolicznościach jak Radwańska, byle na końcu skutecznie awansować.
W finale Wimbledonu kobiet Sabine Lisicki zagra z Francuzką Marion Bartoli. Spotkanie odbędzie się w sobotę 6. lipca.