Co było przyczyną słabszego występu biało-czerwonych, w tym Kamila Stocha, w Oslo? Adam Małysz wskazał na błąd techniczny. Z jego diagnozą nie zgodził się Kamil Stoch…
To nie był udany weekend dla polskich skoczków. W sobotę biało-czerwoni zajęli czwarte miejsce w loteryjnym konkursie drużynowym, a następnego dnia żaden z podopiecznych Stefana Horngachera nie znalazł się w pierwszej „10” zawodów indywidualnych.
Ostatecznie najwyżej notowanym Polakiem był Kamil Stoch (13.). Kolejne miejsca zajęli: Jakub Wolny (19.), Dawid Kubacki (24.) i Piotr Żyła (26.). Zwyciężył Norweg Robert Johansson, przed Stefanem Kraftem i Peterem Prevcem.
Czytaj także: Sven Hannawald ocenił szanse polskich skoczków. To wcale nie Stoch będzie najlepszy?
Różnica zdań w polskim zespole?
Niedzielny konkurs podsumował dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN Adam Małysz. „Polacy prezentowali się dzisiaj słabiej niż zwykle. Ich skoki nie były najlepsze” – napisał. Były skoczek poświecił fragment wpisu Kamilowi Stochowi. „U Kamila zawiodły nogi. Odbijał się z progu wszystkim, tylko nie nogami” – zauważył.
„Sądzę, że jeszcze odreagowywał wczorajszą drużynówkę. Bo zdecydowanie nie był to Stoch, jakiego znamy. Uważam jednak, że nie ma powodów do paniki” – wyjaśnił Małysz. W podobnym tonie wypowiedział się również na antenie TVP, po pierwszym skoku Stocha.
Tymczasem trzykrotni mistrz olimpijski, pytany o opinię Małysza, nie zgodził się z diagnozą, że problem miał swoje źródło w nogach. „Nie wiem, jak u Adama, ale u mnie z nogami było całkiem dobrze, z tym, że techniczne było nie tak, jak powinno. Ale dalej robię to, co umiem” – powiedział Stoch.
Małysz: Myślę, że zareagował tak na gorąco
Małysz odniósł się do słów Stocha na antenie TVP Sport. „Myślę, że zareagował tak na gorąco. Ja cały czas mam kontakt z trenerami i doskonale wiem, co mówią. To było zresztą widać. Kamilowi być może wydawało się, że nogi 'chodzą’, ale w rzeczywistości odbijał się wszystkim, tylko nie nogami” – powiedział.
Przyznał również, że problemy Stocha mogą mieć swoje źródło w sobotnim konkursie drużynowym. „Kamil zawsze jest radosny, siedziała w nim ta 'drużynówka’. Był załamany, że zepsuł ten start” – wyjaśnił Małysz.
Źródło: TVP Sport, Facebook