W sieci opublikowano nagranie, którego autorka twierdzi, że widać na nim cukierki zakupione w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Miała w nich znaleźć larwy robaków. Firma Jeronimo Martins potraktowała to poważnie i wydała oświadczenie.
Autorka nagrania twierdzi, że zakupiła cukierki w jednym ze sklepów sieci Biedronka w Białymstoku. Na nagraniu rzeczywiście widać małe robaki w cukierkach. Wyraźnie widać, że się poruszają.
Do sprawy odnieśli się przedstawiciele właściciela sieci sklepów, Jeronimo Martins, którzy wydali w tej sprawie specjalne oświadczenie. Z jego treści wynika, że natychmiast sprawdzono wszystkie cukierki w tej placówce, ale nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
Czytaj także: Służby dzwonią do organizatorów Marszu Niepodległości! „Straszą”
Czytaj także: Robaki w cukierkach kupionych w Biedronce. Jest odpowiedź sklepu [WIDEO]
Oświadczenie Biedronki
„Ostatnia kontrola zewnętrznej firmy dezynsekcyjnej w tym sklepie miała miejsce we wrześniu br. i w jej wyniku również ich nie stwierdzono. W ostatnim czasie w Biurze Obsługi Klienta nie odnotowaliśmy także żadnej reklamacji konsumenckiej ze wskazanego sklepu, co pozwala sądzić, że zgłoszony przypadek jest sytuacją jednostkową.” – czytamy w oświadczeniu.
„W związku z tym, że nie znamy producenta zakupionych cukierków, profilaktycznie usunęliśmy z sali sprzedaży w tym sklepie wszystkie typu „michałki”.” – przekazała Justyna Rysiak, menadżer ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska.
Przedstawiciele Biedronki zwrócili również uwagę, że klientka nie podała nazwy producenta, daty przydatności produktu do spożycia oraz paragonu, który pozwoliłby zidentyfikować, czy produkt faktycznie został kupiony w Biedronce.
Czytaj także: Szwecja: Uczeń zgwałcił nauczycielkę w klasie. Imigrant