Robert Lewandowski zdradził, co powiedział łotewskiemu arbitrowi, który nie uznał jego bramki w meczu z Kazachstanem. Panowie porozmawiali ze sobą chwilę po zakończeniu spotkania.
Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 73. minucie gry. Sędzia podyktował rzut wolny za faul na jednym z polskich zawodników. Do piłki podszedł kapitan, Robert Lewandowski, który w ostatnich miesiącach kilkukrotnie pokonywał w ten sposób bramkarzy rywali. Napastnik Bayernu Monachium wziął krótki rozbieg i posłał futbolówkę w stronę bramki Kazachów. Golkiper zdołał ją odbić, jednak nie na tyle skutecznie, by nie przekroczyła linii bramkowej. Ku zdumieniu piłkarzy oraz kibiców… sędzia gola nie uznał. Bramka TUTAJ.
Po meczu podszedłem do sędziego i podziękowałem za mecz. Powiedziałem mu też, że była bramka z wolnego. To było ewidentne, nawet niedyskusyjne. Gol na 2:0 był nam potrzebny. Wiadomo, że jednobramkowe prowadzenie nigdy nie jest bezpieczne – powiedział Lewy.
Czytaj także: Robert Lewandowski zabrał głos ws. gola, którego nie uznał mu sędzia. Kapitan polskiej kadry krótko podsumował decyzję arbitra
Wcześniej piłkarz mówił, że jest zaskoczony decyzją arbitra. Szkoda, bo to nie było tak, że można dyskutować czy był gol, czy nie. Zdecydowanie padła bramka – powiedział snajper reprezentacji Polski i Bayernu Monachium. Ja widziałem to z 25 metra. Sędzia stał jeszcze bliżej – dodał.
Dziwna decyzja, że sędzia nie zagwizdał, ale na szczęście udało nam się strzelić kolejne bramki i wygrać ten mecz – powiedział Lewandowski.
źródło: Przegląd Sportowy, Onet.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Rufus46