Robert Winnicki straci mandat poselski? „Od wyroków będziemy składać apelacje”

Portal 24legnica.pl poinformował, że Robert Winnicki może stracić mandat poselski. Wszystko w związku z wyrokiem sądu, który skazał polityka za okrzyki podczas antyrządowej manifestacji Ruchu Narodowego w 2014 roku.

Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Roberta Winnickiego za  podżeganie do stosowania przemocy wobec Policji. W 2014 roku podczas antyrządowej manifestacji Ruchu Narodowego w Warszawie obecny poseł zachęcał przez megafon, by tłum ruszył na kordon Policji zagradzający wejście do Sejmu, przerwał go siłą i wdarł  się do do gmachu parlamentu. Winnicki ma zapłacić 2.250 zł grzywny, a jeśli wyrok się uprawomocni – straci mandat

– piszą redaktorzy portalu.

Czytaj także: Krzysztof Bosak znokautował posła PO. Przypomniał mu pewien fakt z przeszłości

Sytuacja jest trudna. Przepisy wskazują bowiem, że jeżeli w trakcie trwania kadencji Sejmu wyrok skazujący za przestępstwo ścigane z urzędu (takie właśnie było w przypadku Winnickiego, nazwał ówczesnego komendanta policji Działoszyńskiego „bandytą w mundurze” i „pachołkiem politycznym”) się uprawomocni, poseł traci mandat.

Winnicki skomentował całą sprawę za pośrednictwem Facebooka. Poniżej publikujemy wpis posła Kukiz’15.

Afera taśmowa – kogo skazują sądy?

Bolek Bolkiem a tymczasem zapadły wyroki w sprawie afery taśmowej. Konkretnie – wyroki za manifestacje antyrządowe Ruchu Narodowego, które organizowaliśmy po wybuchu afery taśmowej. Jako jedyni wyprowadziliśmy wtedy ludzi na ulicę, domagając się dymisji rządu Tuska, Sienkiewicza i spółki. Wśród skazanych – m.in. Artur Zawisza i ja.

Od wyroków będziemy składać apelacje. Póki co, do odpowiedzialności nie został pociągnięty nikt z aferzystów – tylko my, którzy przeciwko nim protestowaliśmy. Broni nie składamy. Będę czynił starania, by postawić, przynajmniej niektórych, „bohaterów” afery taśmowej, przed Trybunałem Stanu.