Dziś przypada 357 rocznica bitwy pod Łowiczem, stoczonej w trakcie II wojny północnej, w której to wojska polskie, dowodzone przez hetmana Czarnieckiego wraz ze sprzymierzonym oddziałem krymskim rozbiły wojska szwedzkie.
Dywizja polska Stefana Czarnieckiego wycięła pod Łowiczem potężny oddział szwedzki liczący 1500 żołnierzy. Z pogromu uszło podobno tylko 30 rajtarów. Szwedami dowodził generał major Hans Böddeker. W czasie bitwy Czarniecki został postrzelony w nogę i aż przez dwa miesiące musiał leczyć ranę.
Bitwa pod Łowiczem była pierwszym poważnym sukcesem wojsk Rzeczypospolitej od czasu porażki w trzydniowej bitwie pod Warszawą. Wkrótce energiczne działania Czarnieckiego zmusiły Szwedów i ich ówczesnych sprzymierzeńców- Brandenburczyków do odwrotu na północ. Trzeba przyznać, iż polsko- tatarskie wojska miały w tej bitwie przewagę liczebną. Zdaniem większości historyków, po ich stronie walczyło 4000 konnych, a także oddział dwutysięcznej tatarskiej piechoty. Nie zmienia to jednak faktu ogromu zwycięstwa Polaków, a także znaczenia strategicznego i psychologicznego na dalszy przebieg wojny ze Szwecją- po kilku kolejnych klęskach to zwycięstwo pozwoliło na zastopowanie południowej ekspansji wojsk szwedzkich, a także wzmocniło morale w polskiej armii i w całym narodzie.
Foto: WikiCommons
Zdjęcie przedstawia obraz polskiego malarza- Leopolda Lofflera, pt. „Śmierć Czarnieckiego” .