Były prezydent Lech Wałęsa w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego trafił do szpitala. Powodem były okresowe badania. Zaraz po ogłoszeniu wyników, skorzystał z okazji by zakpić z prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
13 grudnia 1981 roku wprowadzono stan wojenny na terenie Polski. Dziś obchodzimy 37. rocznicę tych wydarzeń. Do pamiętnej daty nawiązał również Lech Wałęsa, który w czwartek przechodził okresowe badania w szpitalu.
Były prezydent uspokoił jednak internautów, informując, że wyniki badań są pomyślne. Opublikował w mediach społecznościowych szereg zdjęć z personelem szpitala, na których sam wystąpił w niebieskiej piżamie i białych kapciach.
Akurat w ten symboliczny dla wszystkich Polakow dzien trzeba zrobić okresowe badania lekarskie ale najważniejsze jest zeby dzis Władek @WFrasyniuk wyszedł zwycięsko z kolejnej rozprawy. Trzymam kciuki za niego. pic.twitter.com/FJQxM6mrT9
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 13 grudnia 2018
Zdrowy. Mozna działać dalej dla Ojczyzny. pic.twitter.com/EhmYq8t7Uy
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 13 grudnia 2018
Wałęsa o wypowiedzi prezesa PiS
Niedługo po tym, jak były prezydent poinformował o wynikach badań, postanowił zadrwić z Jarosława Kaczyńskiego. „Wyspałeś się?” – napisał.
Wyspałeś się ? https://t.co/UevtBCyAZO
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 13 grudnia 2018
Wałęsa już po raz kolejny, przy okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, nawiązuje do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego sprzed lat. Pochodzi ona z wywiadu-rzeki, który opublikowała Teresa Bochwic w książce „Odwrócona strona medalu”. Obecny prezes PiS podczas rozmowy przyznał, że nie był internowany.
„Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony” – mówił przed laty Kaczyński.
Polityk zdradził, że dopiero w kościele dotarło do niego, co się stało. „W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało…” – tłumaczył.
Źródło: „Odwrócona strona medalu”, Fat24.pl, Twitter