Na Jeziorze Mikołajskim rozegrały się dramatyczne sceny. Na skutek wypadku motorówki, 4-letnie dziecko wpadło do wody. Rodzice rzucili się na ratunek, ale sami już nie wypłynęli na powierzchnię. Trwa akcja ratownicza.
O godz. 12:30 służby ratownicze otrzymały zgłoszenie, że na Jeziorze Mikołajskim samotnie dryfuje dziecko w kapoku. Na miejscu szybko pojawiła się Straż Pożarna, która ustaliła, że doszło do zderzenia motorówek.
„Czteroletnie dziecko w kamizelce wpadło do wody, rodzice próbowali je ratować” – przekazał Interii Grzegorz Różański, oficer prasowy z wojewódzkiej straży pożarnej w Olsztynie. Niestety na razie nie wiadomo, co stało się z rodzicami.
Na jeziorze trwa szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza, w której uczestniczą policjanci, strażacy, dwóch płetwonurków, i osiem łodzi ratunkowych.
„Według relacji świadków, wcześniej dwoje dorosłych wypłynęło na jezioro ze znalezioną czterolatką” – powiedział polsatnews.pl asp. Tomasz Markowski, rzecznik KWP w Olsztynie. Dziewczynka trafiła na obserwację do szpitala.
Przeczytaj również:
- Nie żyje polski żołnierz. Ujawniono okoliczności śmierci 35-latka
- Pożar w Zakopanem! Jedna osoba nie żyje, druga jest ranna
- Pożar w największej fabryce chemii w Niemczech! Ostrzeżenia przed skażeniem
Źr. Interia; Polsat News