Siergiej Naryszkin, szef służby zagranicznego wywiadu Rosji zagroził Polsce i państwom bałtyckim. Stwierdził, że jeśli NATO uderzy na Rosję lub Białoruś, to Rosja w ramach kontrataku w pierwszym rzędzie zaszkodzi państwom najbliżej położonym.
Naryszkin swoją wypowiedź wygłosił podczas wizyty w Mińsku na Białorusi. Odbywał tam wizytę u Aleksandra Łukaszenki. „Służby bezpieczeństwa Rosji i Białorusi są gotowe do proaktywnego działania, biorąc pod uwagę, zwiększoną eskalację ze strony Europy w związku z Ukrainą” – mówił.
Zapewnił, że w razie potrzeby Rosja przejdzie do ataku. „Jeśli NATO zaatakuje Rosję lub Białoruś, Moskwa dokona odwetu na Sojusz Północnoatlantycki jako całość, ale Polska i kraje bałtyckie ucierpią w pierwszej kolejności” – groził.
Naryszkin odniósł się również do sytuacji na Ukrainie. „Rozumiemy, że Ukraina chce militarnej kontynuacji konfliktu i rozumiemy dlaczego. Tylko w takich warunkach obecne władze w Kijowie pozostaną na swoich stanowiskach i nie odpowiedzą przed narodem za swoje decyzje” – mówił.
Przyznał też, że Rosja prowadzi negocjacje z USA. „Trwa dość intensywny dialog między przedstawicielami Rosji i Stanów Zjednoczonych. Dialog na różnych poziomach. Sam fakt kontaktów jest pozytywny” – powiedział.
Przeczytaj również:
- Kreml oficjalnie o rozmowach z USA. Jest jasny komunikat
- Tajemniczy obiekt w lesie. Żandarmeria Wojskowa wydała nocny komunikat
- Reuters pisze o nowej ofercie USA dla Rosji. To niepokojące informacje
Źr. Interia