Po raz pierwszy tak wysoki rangą wojskowy powiedział publicznie, jaki cel postawiła sobie Rosja na Ukrainie. Mjr generał Rustam Minnekaev, pełniący obowiązki dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego cytowany przez rosyjską agencję informacyjną TASS, wskazał tereny, których zajęcie przez Rosjan może zagrozić kolejnemu państwu.
Wielu ekspertów od początku uważało, że Rosja stawia sobie za cel zajęcie ukraińskich terenów pozwalających utworzyć korytarz z okupowanego Krymu do Rosji kontynentalnej. Dotąd nikt z wysoko postawionych rosyjskich polityków, lub wojskowych nie mówił tego jednak publicznie. Teraz stało się inaczej.
Czytaj także: Wlk. Brytania przekaże Polsce czołgi Challenger 2. Polska swoje T-72 wyśle Ukrainie
Gen. Minnekaev wskazał jednoznacznie, jaki cel stawia sobie Rosja. „Od początku drugiej fazy operacji specjalnej, która rozpoczęła się dosłownie dwa dni temu, jednym z zadań armii rosyjskiej jest ustanowienie pełnej kontroli nad Donbasem i południową Ukrainą. Zapewni to lądowy korytarz na Krym” – powiedział.
Wojskowy przemawiał na dorocznym walnym zgromadzeniu Związku Przedsiębiorstw Przemysłu Obronnego obwodu swierdłowskiego. Przyznał, że celem Rosjan jest utworzenie korytarza lądowego między wschodnim regionem Donbasu a Krymem.
Czytaj także: Ławrow o rozmowach pokojowych z Ukrainą. Co dalej? [WIDEO]
Z jego słów wynika, że chodzi o zajęcie całej Ukrainy południowej. Wyjaśnił, że kontrola nad południem Ukrainy dałaby siłom rosyjskim dostęp do Naddniestrza. To separatystyczny region w Mołdawii, gdzie od początku lat 90. stacjonuje kontyngent sił rosyjskich. Pojawia się obawa, że kolejnym celem Rosjan stałaby się Mołdawia.
Źr. dorzeczy.pl; twitter