Kryzys na Morzu Azowskim wciąż jest daleki od zażegnania, bo teraz minister infrastruktury Ukrainy Wołodymyr Omelan oskarża, że Rosja zablokowała ukraińskie porty w Mariupolu i Berdiańsku. Rosjanie odpierają te zarzuty.
W niedzielę na Morzu Azowskim doszło do agresji rosyjskiej na trzy ukraińskie okręty. Rosyjskie siły ostrzelały jednostki, a następnie je przejęły wraz z załogą. Teraz Ukraińcy oskarżają o to, że Rosja zablokowała ukraińskie porty.
„Ruch (statków) odbywa się wyłącznie w kierunku rosyjskich portów na Morzu Azowskim. Rosja zablokowała ukraińskie porty na Morzu Azowskim.” – napisał minister infrastruktury Ukrainy Wołodymyr Omelan na Facebooku.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Dramatyczny apel prezydenta Ukrainy
Zgodnie z informacjami ministra (podanymi za pośrednictwem serwisu Facebook), ograniczenia dotknęły ponad 30 jednostek, z których wiele czeka w ukraińskich portach na możliwość wypłynięcia. Jednocześnie na możliwość wpłynięcia na Morze Azowskie (w celu dostania się do ukraińskich portów) również czeka kilkanaście jednostek.
Rosja zablokowała ukraińskie porty? Rosjanie zaprzeczają
„Działania strony rosyjskiej świadczą o świadomej eskalacji napięcia na Morzu Azowskim oraz destabilizacji regionu. Cel jest oczywisty: zablokowanie pracy ukraińskich portów na Morzu Azowskim i stopniowe wyparcie Ukrainy z naszych legalnych terytoriów, zatwierdzonych prawem międzynarodowym.” – oświadczył Omelan.
Rosjanie zaprzeczają, że zastosowali blokadę portów. Rozmówca agencji TASS ze służb portowych twierdzi, że opóźnienia są wynikiem zwykłych procedur. „Statek składa zgłoszenie 48 godzin wcześniej i stoi, czekając na przejście.” – przekonuje źródło TASS. Jego zdaniem nieprawdą jest, że Rosja zablokowała ukraińskie porty.
Czytaj także: Unia Europejska wzywa Rosję do uwolnienia ukraińskich marynarzy
Źródło: rmf24.pl; dorzeczy.pl