Państwowy operator siłowni jądrowych Enerhoatom poinformował, że w poniedziałek rano dwie rosyjskie rakiety manewrujące przeleciały nad Chmielnicką Elektrownią Atomową. Enerhoatom uznał incydent za akt „terroryzmu jądrowego” i stwierdził, że przelot był „maksymalnie krytycznie bliski”.
Z ustaleń Enerhoatomu wynika, że rosyjskie rakiety leciały w kierunku Równego albo Zdołubnowa w obwodzie rówieńskim.
Czytaj także: Sekretarz obrony USA już bez ogródek. Powiedział, jaki jest cel wobec Rosji
„Rosyjskie siły zbrojne znów bezmyślnie ostrzeliwują terytorium Ukrainy, odpalając pociski manewrujące i inne rakiety strategiczno-taktyczne w maksymalnie krytycznej bliskości od obiektów nuklearnych” – napisano w komunikacie.
„To kolejny akt terroryzmu jądrowego, jakich od początku wojskowej agresji Rosji przeciw Ukrainie jest coraz więcej” – dodano.
Czytaj także: Rosyjscy żołnierze mają rozkazy strzelać do dzieci. Przechwycono rozmowę
Wcześniej do niepokojącej sytuacji doszło także w Zdołubnowie. Podczas trwającego alarmu przeciwlotniczego mieszkańcy słyszeli odgłosy eksplozji. Część z nich utraciła dostęp do prądu i internetu.
Źr. Polsat News