Choć dzisiaj przed Kamilem Stochem stoi szansa na zwycięstwo we wszystkich konkursach Turnieju Czterech Skoczni i tym samym wyrównanie rekordu Svena Hannawalda sprzed lat, to jednak prawdziwą burzę wywołał inny polski skoczek. Głos w sprawie Jana Ziobro zabrała już rzeczniczka PiS Beata Mazurek, która zwróciła się do ministra sportu Witolda Bańki.
Ziobro zamieścił na swoim profilu na Facebooku nagranie trwające nieco ponad 4 minuty. Informuje w nim o decyzji o zawieszeniu kariery oraz zdradza powody. Choć padają dosyć mocne oskarżenia, to nie pojawia się ani jedno nazwisko.
To nie jest tak, że nie chcę skakać, ale kontynuacja kariery nie ma sensu, gdyż wielu ludzi z otoczenia po prostu chce mnie zniszczyć jako zawodnika. Jest szereg decyzji, które są skandaliczne. Kłody są mi rzucane pod nogi od dłuższego czasu. Na każdym kroku jestem pomijany, poniżany i traktowany gorzej niż tło. – mówił skoczek. Nagranie i więcej na ten temat TUTAJ.
Czytaj także: Wielka awantura w skokach narciarskich! Trener Ziobry stanął murem za skoczkiem
Wśród fanów skoków narciarskich zawrzało. Do chóru komentatorów dołączyła nawet Beata Mazurek, rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. Posłanka zwróciła się na Twitterze do ministra sportu Witolda Bańki. Jeśli to prawda szkoda chłopaka. Czy ewentualnie może mu Pan pomóc? – napisała Mazurek. Jej wpis szybko jednak zniknął z Twittera. Do pytania nie odniósł się również ani minister sportu, ani nikt inny z resortu.
Źródło: wmeritum.pl, onet.pl
Fot.: Wikimedia/Tadeusz Mieczyński