Wszyscy doskonale pamiętamy legendarną już wpadkę Ryszarda Petru, który na początku swojej politycznej przygody z partią Nowoczesna opowiadał o święcie sześciu króli. Chodziło oczywiście o Święto Trzech Króli, które jak co roku obchodzimy 6 stycznia. W tym roku Ryszard Petru nie pomylił już nazwy Święta, miał za to problem z innym jego aspektem.
6 stycznia, Petru był gościem Polsat News i tym razem poprawnie wypowiedział nazwę Święta. Dzisiaj mamy Trzech Króli! – powiedział. Trzech? – dopytała prowadząca. Trzech, tak trzech! – odparł jeszcze raz Petru.
I gdy wydawało się, że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem, dociekliwa dziennikarka postanowiła zadać pytanie. A wymieni pan ich? – zapytała. Nie chcę. Jestem skłonny wymienić, ale wiem, że jeden z posłów Platformy dzisiaj popełnił błąd (Arkadiusz Myrcha, który wśród Trzech Króli wymienił… Belzebuba – przyp. red. ), a wie pani, że łatwo się przejęzyczam. Może pani wymieni? – odbił piłeczkę polityk.
Dziennikarka postanowiła spełnić prośbę lidera Nowoczesnej i bez problemu wymieniła Trzech Mędrców, którzy przybyli do Betlejem, by oddać hołd małemu Jezusowi. Kacper, Melchior i Baltazar – odpowiedziała. Dokładnie ci! – wykrzyknął Petru.
Kacper, Melchior i… Belzebub?
Poseł Platformy, o którym wspominał Ryszard Petru to Arkadiusz Myrcha, jeden z uczestników sejmowego protestu. Polityk 6 stycznia był gościem Adriana Klarenbacha w studio TVP Info i podobnie jak Petru został poproszony o wymienienie imion Trzech Króli. Przedstawiciel opozycyjnej formacji skompromitował się, ponieważ wymienić potrafił imiona zaledwie dwóch: Kacpra i Melchiora, trzeciego z nich, Baltazara, ochrzcił… Belzebubem. Pamięta pan w ogóle imiona tych Króli? – zapytał Klarenbach. Myrcha zamyślił się i odparł: Kacper, yyy…, Belzebub, yyy…, Melchior.
Więcej TUTAJ.
źródło, fot: Polsat News