Obecny rząd nie dotrwa do kolejnych wyborów? Tak sugerują politycy Polska 2050. Na antenie Radia ZET mówił o tym Szymon Hołownia, a w Polsat News Michał Kobosko. Politycy twierdzą, że według ich informacji wniosek o odwołanie rządu mogliby poprzeć nawet niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Medialne doniesienia o tym, że niebawem upadnie rząd PiS pojawiają się od bardzo dawna. Tym razem jednak politycy Polski 2050 przekonują, że taki scenariusz staje się bardziej realny, bo otrzymali rzekomo pewne sygnały od posłów partii rządzącej.
O scenariuszu przegłosowania konstruktywnego wotum nieufności mówił niedawno na antenie Radia ZET Szymon Hołownia. „Jest cała dynamika sceny politycznej, która może sprawić, że za tydzień, za dwa okaże się, że to opcja, która powinna zostać zagrana” – stwierdził.
W jego opinii „argument jest jeden: obywatelskie zatrzymanie”. „Pijany kierowca wiezie nas na ścianę, trzeba mu zabrać kluczyki, przejąć odpowiedzialność” – stwierdził Hołownia. „Odblokować KPO, natychmiast ustabilizować politykę pieniężną, natychmiast doprowadzić do zajęcia się zieloną energią” – zapowiedział.
Czytaj także: Awantura na cmentarzu zamieniła się w regularną bójkę. Interwencja policji
„Mój argument jest taki, że za rok będziemy przejmowali władzę w dramatycznej sytuacji i może się okazać, że to będzie jeszcze większym wyzwaniem, niż próba przejęcia władzy teraz i odpowiedzialności teraz, kiedy można jeszcze ponaprawiać rzeczy” – powiedział Hołownia.
W podobnym tonie w Polsat News wypowiadał się Michał Kobosko. W jego ocenie „rząd PiS-owski może upaść za kilka miesięcy, jeszcze przed regulaminowym terminem wyborów”. „Trzeba być przygotowanym: mieć wniosek oraz kandydata bądź kandydatkę na premiera technicznego” – tłumaczył. Dodał, że „mają sygnały”, iż niektórzy posłowie PiS „byliby gotowi zagłosować za takim rozwiązaniem”.
Źr. Radio ZET