Polacy, którzy przebywają w kurortach w pobliżu Aten, zostali z nich ewakuowani. Wszystko przez szalejące pożary, które pochłonęły już kilkadziesiąt ofiar.
„W pobliskich kurortach w tym momencie przebywa wielu Polaków. Wielu z nich zostało ewakuowanych z hoteli. Z ogniem walczy straż pożarna wspomagana przez śmigłowce. W okolicy nadmorskiej miejscowości Kineta ok. 50 km na zachód od Aten spłonęło już kilkadziesiąt domów. Nie żyje co najmniej 50 osób a około 150 zostało rannych. W Attyce ogłoszono stan wyjątkowy” – podaje TVP Info.
Na stronie internetowej telewizji informacyjnej opublikowana została również wypowiedź polskiego turysty, który aktualnie przebywa w Grecji. Mężczyzna relacjonuje, że w poniedziałek ok. 19:30 został wraz z rodziną ewakuowany z hotelu i przetransportowany na pobliską plażę. „Musieliśmy oddychać przez chusteczki. Wszędzie było pełno dymu” – opowiada.
Czytaj także: Grecja: Dwóch Polaków zginęło w pożarach. Jest decyzja ws. wyjazdu naszych strażaków
Polak przyznaje, że na obszarze, na którym szaleją pożary, przebywa wielu naszych rodaków. Dodaje również, że jedna z Polek, która uciekła przed pożarem wraz ze swoim dzieckiem i schroniła się na łodzi, od 12 godzin nie daje znaku życia.
Pożary w Grecji
Największe pożary występują w okolicach Aten. Najpierw ogień wzniecił się w w sosnowym lesie otaczającym nadmorską miejscowość Kineta położoną ok. 50 km od stolicy Grecji, a następnie, w poniedziałkowe popołudnie, pożar wybuchł w gminie Peneli, która stanowi część ateńskiej metropolii.
Ze względu na żywioł tysiące ludzi musiało opuścić swoje gospodarstwa domowe. Sytuacja pogarsza się ze względu na warunki atmosferyczne. W Grecji panują bowiem wysokie temperatury (nawet do 41 stopni Celsjusza), wieje również silny wiatr, którzy sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia.
Czytaj także: Dramat Greków. W pożarach zginęło już kilkadziesiąt osób!