Wystąpienie Jażdżewskiego, które poprzedziło wykład Donalda Tuska na UW wywołało prawdziwą burzę. Jacek Saryusz-Wolski, dawniej związany z PO, przekonuje, że taki sposób działania, to „stara metoda” Tuska.
Jacek Saryusz-Wolski na antenie radia RMF FM komentował przemówienie Donalda Tuska na UW. Jego zdaniem było to „bałamutne i raczej puste”. „Natomiast to, co było ważne, a gdzieś tam mogło umknąć uwadze – to on dał klarowną instrukcję, tak jak kiedyś we Wrocławiu, opozycji totalnej. Nie popierajcie – przeszkadzajcie.” – stwierdził europoseł.
Czytaj także: Juncker chciał się dogadać z Kaczyńskim. Przeszkodził Timmermans
Czytaj także: Miller popiera słowa Jażdżewskiego. \"Trudno zakwestionować\
„Dlaczego mi się to w ogóle nie podobało? Bo zamiast uczcić Konstytucję 3 Maja, chwycił się pretekstu, że i tu konstytucja, i to konstytucja. I atak na rząd przypuścił. Nie wypada psuć święta 3 Maja, wielkiego święta Polski.” – dodał Jacek Saryusz-Wolski.
Saryusz-Wolski: „Wystąpienie Jażdżewskiego, to stara metoda Tuska”
W rozmowie nie mogło zabraknąć również wątku dotyczącego przemówienia Leszka Jażdżewskiego. Miało ono miejsce tuż przed tym jak na mównicę wyszedł Tusk. Szef Liberte wywołał prawdziwy skandal. Jacek Saryusz-Wolski nie ma wątpliwości, że było to celowo zaplanowane przez szefa RE.
„Stara metoda, od zawsze, Donalda Tuska. Robić coś cudzymi rękoma i mówić coś cudzymi ustami, czyli było to intencjonalne, ale tak, żeby nie można było się formalnie przyczepić.” – stwierdził eurodeputowany. „Moim zdaniem odpowiedzialność za to wystąpienie Jażdżewskiego spada na niego.” – dodał.
Czytaj także: Rzeczniczka prasowa UW: Jażdżewski nadużył zaufania UW jako gospodarza
Jacek Saryusz-Wolski odniósł się również do tematu ewentualnego dopisania do konstytucji członkostwa Polski w Unii Europejskiej. „To jest instrumentalnie używane, a nie merytoryczne (…) Jeśli dzisiaj zostanie otworzona konstytucja, na co na dzisiaj nie ma zgody obu stron, a trzeba mieć większość tą specjalną w Sejmie, to wtedy można o różnych zmianach mówić. Wydaje mi się, że jeżeli coś ceni… a my cenimy Unię Europejską, to nie trzeba tej miłości wypisywać wszędzie i zawsze.” – przyznał.
Źr. dorzeczy.pl; rmf24.pl