Ostatni odcinek popularnego miniserialu kabaretowego „Ucho Prezesa” odbił się wyjątkowo szerokim echem. Wszystko za sprawą liderów opozycji, którzy w satyryczny sposób zostali przedstawienie w najnowszej odsłonie głośnej produkcji Roberta Górskiego. Nowy epizod „Ucha Prezesa” skomentował na Twitterze Grzegorz Schetyna, w którego rolę wcielił się w serialu Grzegorz Sapryk.
Widzowie popularnego miniserialu kabaretowego „Ucho Prezesa” tym razem dostali prawdziwą gratkę. Po dotychczasowych odcinkach, w których główną rolę odgrywali różni przedstawiciele obozu rządzącego, nadeszła pora na opozycję. W gabinecie tytułowego prezesa zjawili się przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych. Nie obyło się bez docinków i awantury.
Jako pierwszy odwiedza prezesa Grzegorz Schetyna, w którego rolę wcielił się Grzegorz Sapryk. Lider największego ugrupowania opozycyjnego oferuje prezesowi deal, ale ten miał lepszą koncepcję. Wkrótce do gabinetu wchodzą przedstawiciele kolejnych ugrupowań opozycyjnych. Każdy został odwzorowany w sposób karykaturalny. Pod koniec odcinka w gabinecie znajdują się już liderzy wszystkich ugrupowań. Nie obyło się bez poważnej awantury i docinków nawiązujących do prawdziwych wydarzeń politycznych.
Ten odcinek „Ucha Prezesa” odbiła się szerokim echem. Na Twitterze postanowił odnieść się do niego również lider Platformy Obywatelskiej. Schetyna napisał, że w jego ocenie, to nie on wypadł najlepiej w serialu. Niezmiennie wygrywa Mariusz. – żartował. Chodzi o szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, w którego wciela się w serialu kabareciarz Michał Cieślik.
Ja najlepszy w #UchoPrezesa? Nie mam takiego wrażenia ? Niezmiennie wygrywa Mariusz.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 25 kwietnia 2017
Źródło: wmeritum.pl; Twitter.com
Fot.: youtube.com/UchoPrezesa; Wikimedia/PO