Haniebne słowa Janiny Ochojskiej o polskich służbach mundurowych chroniących granicy nadal odbijają się szerokim echem. Bardzo krytycznie oceniają je także przedstawiciele opozycji. Grzegorz Schetyna uważa je za „szkodliwe”.
„Wielu z nas ma w rodzinach mundurowych, sama słyszałam od mieszkańców strefy, że przecież ich wujek czy kuzyn nie zrobiłby czegoś tak podłego… Nie mam wątpliwości, że w Straży Granicznej są również przyzwoici ludzie, ale ich przyzwoitość ginie w konfrontacji z rozkazami. Gdy o tym myślę, przychodzi mi do głowy proces Eichmanna, który w Norymberdze też bronił się, mówiąc, że tylko wypełniał rozkazy” – powiedziała Ochojska w wywiadzie dla „Polityki”. Wokół tej wypowiedzi wybuchła burza.
Czytaj także: Sasin nie wytrzymał po słowach Ochojskiej. Zaapelował do… Donalda Tuska
Słowa Ochojskiej krytycznie ocenia także Grzegorz Schetyna. Pytany o sprawę na antenie radia RMF FM, ocenił jej słowa jako „niepotrzebne i szkodliwe”. Dodał, że jej wypowiedź była od razu wykorzystana „przez pisowską propagandę”.
„Nie można używać takich słów. Wiem, że te emocje są ogromne, szczególnie – znam Janinę Ochojską od lat i wiemy wszyscy, jak bardzo ważne dla niej jest to zaangażowanie humanitarne po stronie uchodźców; przez wiele lat to robiła i robi, ale te słowa są zbyt emocjonalne, niepotrzebne i szkodliwe” – mówił Schetyna.
Czy Ochojska powinna przeprosić? Schetyna odparł, że powinna odnieść się do tego i powinna powiedzieć, że „trzeba stać po stronie uchodźców, praw człowieka i kwestii humanitarnych, ale nie powinna używać tego języka”.
Wcześniej słowa europosłanki bardzo dosadnie krytykował m.in. premier Mateusz Morawiecki.
Źr. wPolityce.pl